Tak, ale… władza, Michaelu, to kapryśna kochanka. A wymówka prawników, jakoby jedynie ślepo przestrzegali prawa, w niektórych okolicznościach nie zdaje egzaminu. Jeśli tracimy z oczu konsekwencje naszych czynów, skupiając się jedynie na zwycięstwie, możemy się łatwo pogubić…