„Oddział ratunkowy potrafi przerazić. Przypomina o kruchości życia, a cóż może być bardziej przerażającego? Oddział ratunkowy obnaża naszą nietrwałość i choćbyśmy nie wiadomo jak chcieli, nie potrafimy przewidzieć, kto upadnie na chodnik i dozna katastrofalnego wylewu krwi do mózgu, a na kogo runie dach, co skończy się traumatyczną amputacją kończyny, skręceniem karku, złamaniem kręgosłupa, śmiertelnym krwotokiem; nie wiemy też, kto po sześćdziesięciu latach małżeństwa zostanie okaleczony przez żonę cierpiącą na demencję starczą.”
Nie wiem nawet, czy mnie poznaje, a co dopiero czyrozumie moje pytania.
Poza tym jeśli chodzi orelacje międzyludzkie, to nic nigdy nie jest pewne dokońca.
Zwykli ludzie chodzą dopracy, tłoczą się w metrze, a gdy wracają do swoichdomów, rzadko je opuszczają. Chociaż, nie powiem,kochałam Nowy Jork. Ale
- Jeśli wygrasz walkę z Aliją, będziesz mogła odejść wolno, a my nie tkniemy twojego ludu. Viana drgnęła.
- Będę mogła odejść?
- Tak. Jeśli pokonasz Aliję w uczciwej walce.
Stara zaakcentowała ostatnie dwa słowa.
Viana zawahała się, zanim zdecydowała się zadać pytanie:
- A jeśli naprawdę ją pokonam?"