Powtarzamy to sobie już od dawna, 8 lipca stał sięsymboliczną granicą, jak linia narysowana na piasku – to ma byćnasz ostatni wyskok, zanim zaczniemy rozluźniać więź, którązacieśnialiśmy przez tyle miesięcy.
Zawsze lubiłam pierwszydzieńszkoły, ponieważ oznaczał początek czegoś nowego.
„Biorąc pod uwagę, przez co musiała przejść ofiara, było to najbardziej makabryczne zabójstwo, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. <Zabójca ze szlaku> był wcieleniem zła, a jego ofiary zakończyły życie w straszliwych męczarniach, ale chyba żadna nie doświadczyła tak okrutnej męki jak Tammy.”
"Każdy związek był obciążony stratą, każde przywiązanie możliwością zdrady. Nie można było uniknąć tej przewrotnej łamigłówki, przed nią nie było ucieczki i nic nie pomoże narzekanie na nią. Miłość była obowiązkiem, a obowiązek był miłością."
Spojrzała na mnie zielonymi oczami, a ja poczułem się tak, jakbym dostał z piąchyw splot słoneczny.
Powtarzamy to sobie już od dawna, 8 lipca stał się
symboliczną granicą, jak linia narysowana na piasku – to ma być
nasz ostatni wyskok, zanim zaczniemy rozluźniać więź, którą
zacieśnialiśmy przez tyle miesięcy.
Książka: Zamiana