"– Dlaczego mi to robisz?! – zapytała Boga. – Dlaczego jesteś taki okrutny?! Czy mało jeszcze wycierpiałam?! – W jej sercu powstał tak ogromny żal do Boga, że nie mogła już dłużej się opierać temu uczuciu. – POWIEDZ! CO CI TAKIEGO ZROBIŁAM!!? – zapytała na głos. Poczuła się niczym kukła, którą steruje niesprawiedliwy los. Wstała i podeszła do brudnej szyby. Było już ciemno, a po ulicy oświetlonej wysokimi lampami wciąż jeszcze poruszali się ludzie i jeździły samochody.– Słucham, mów… – rzekła do Boga i czekała, nie wierząc w to, że usłyszy jakąkolwiek odpowiedź.W swoim sercu usłyszała niby-słowa… – Nie odpowiadam za to, co robią ludzie, Kochane Dziecko. Ale Ty sama możesz zmienić swoje życie. To co uczynisz teraz, zaprocentuje na przyszłość. Pomyśl, gdybym był tak okrutny jak sądzisz, czy postawiłbym na Twojej drodze Dawida? Nie bój się. Wiem, że to wszystko Cię boli, ale ja nie jestem od tego, aby karać Cię za przeszłość. Wystarczająco cierpisz. Byłbym okrutny, gdybym nakładał na Ciebie ciężar nie do udźwignięcia.Uspokój się i zaopiekuj się sobą, a ja zawsze będę blisko Ciebie, w Twoim sercu. Będę tu, gdy tylko mnie wezwiesz, przez cały czas… Nie opuszczę Cię.Możesz zrobić, co tylko zechcesz. Masz wszystko co potrzeba, żeby sobie poradzić.Umyj szyby swojej duszy, odśwież umysł, odetchnij… Spokojnie, JA JESTEM. Olśnienie przyszło prosto z jej serca. Zrozumiała, że nie może teraz zrezygnować z życia. Ktoś, kto bardzo ją kochał, był tak blisko niej, jak jeszcze nigdy nikt nie był. „Czy mogłam usłyszeć głos Boga?” Wszystko rozumiała… ale to nie były słowa… tylko czucie słów. „Może rozmawiałam z samą sobą?! Może oszalałam?!”– Chyba już całkiem oszalałam – powiedziała do siebie.– Nie… Dlaczego uważasz, że nie można ze mną rozmawiać?– Bo jestem niegodna tego, aby rozmawiać z Bogiem!– Pokorne serce zawsze słyszy głos Boga. Ja mogę wszystko. Stworzyłem świat. Czy uważasz, że ktoś taki nie jest na tyle inteligentny i silny, aby móc porozmawiać z kimś kogo stworzył? Dlaczego człowiek ma żyć w odcięciu od Boga, który tak bardzo go kocha? Dlaczego miałbym nie rozmawiać z TOBĄ?– Bo jestem… – pomyślała o swoim zawodzie.– Ja widzę więcej niż pozory. Ukochałem Cię, zanim zostałaś stworzona. Córko… Nie pozwolę, żebyś odeszła ode mnie. Będę o Ciebie walczył! Do końca! Do utraty ostatniej nadziei! Marysia poczuła ogromną siłę miłości, której nie potrafiła zrozumieć. Po jej policzkach pociekły łzy wzruszenia. „Jak to możliwe, żeby ktoś tak mnie kochał?”– Pogódź się z tym, że jesteś kochana dlatego, że jesteś… nie dla zasług, nie dla talentów, nie dla pozycji. Jesteś kochana bezwarunkowo, najmocniej jak tylko się da. Czy ktoś, kto tak Cię kocha, może skazywać Cię świadomie na cierpienie?! Tylko Ty sama możesz się na nie skazać, jeśli będziesz grzeszyć i wybierać kręte drogi. Poprowadzę Cię, jeśli tylko pozwolisz."
Reklamy