Nigdy nie dowiedziałabym się tego wszystkiego i nie opisałabym dziwnej historii Bogoszów, gdyby nie miłość i przypadek, zjawiska naturalnie ze sobą splątane. Miłość dwojga studentów, trochę dziwna i niedzisiejsza, bo mimo dwudziestego pierwszego wieku, ery komórek i internetu, przypadkiem spotkała ich w najprawdziwszym pałacu. Moja własna miłość do podlaskiej ziemi, starych szpargałów i przeszłości, która wyskakuje z kufrów i ze strychu przypadkiem i kiedy chce. Wreszcie miłość starego człowieka do wnuczki, do wynalazków, a także do…. fotografii.
"Utrata zaufania jest bardzo bolesna, tej straty nie można szybko i łatwo naprawić. Zranione serce będzie pamietać o źródłach bólu. Zawsze. Kiedy złe wspomnienia ulecą daleko, serce przypomni historię swojego cierpienia w najmniej oczekiwanym momencie."
Włączyłam telewizor nad biurkiem. Gra tak cicho, że dźwiękiprzechodzą w niemal niesłyszalny szum.
„Jakieś kilkadziesiąt razy byłam pokopana, pobita, miałam powykręcane ręce i poranione palce, ale nie zgłaszałam mojej krzywdy. To znaczy, zgłosiłam tylko raz i dowiedziałam się od pani z BHP, ze to moja wina. <Jak wiesz, że agresywny, to po co się narażasz? Do takiego pacjenta przepisowo powinny podchodzić cztery pielęgniarki, a nie ty jedna>. Teraz pytanie, skąd mam wytrzasnąć cztery, skoro na zmianie nigdy tyle nie pracuje?”
Nigdy nie dowiedziałabym się tego wszystkiego i nie opisałabym dziwnej historii Bogoszów, gdyby nie miłość i przypadek, zjawiska naturalnie ze sobą splątane. Miłość dwojga studentów, trochę dziwna i niedzisiejsza, bo mimo dwudziestego pierwszego wieku, ery komórek i internetu, przypadkiem spotkała ich w najprawdziwszym pałacu. Moja własna miłość do podlaskiej ziemi, starych szpargałów i przeszłości, która wyskakuje z kufrów i ze strychu przypadkiem i kiedy chce. Wreszcie miłość starego człowieka do wnuczki, do wynalazków, a także do…. fotografii.
Książka: Gospoda pod bocianem