„Gdy Kotula usłyszała, że Martuś zamierza ją aresztować, pomyślała, że to jakiś żart. Szybko jednak zrozumiała, że podkomisarz jest śmiertelnie poważny, a gdy jej dłonie zostały już spięte kajdankami, oczyma wyobraźni widziała, że wprawdzie jej narzeczony będzie na wolności, za to ona spędzi kilka lat w więzieniu za pomaganie podejrzanemu o morderstwo i za utrudnianie śledztwa.”
Panorama Wrocławia zapierała dech w piersiach, a w oddali możnabyło dostrzec górę Ślężę.
Tak, miejsce jest po prostu idealne: widzi stąd wszystkich, a prawie niktnie widzi jej.
„Nie ma szans, że to wypali”.