Krew szumiała mi w uszach, w ustach czułem jej smak. Na dłoniach miałem czerwoneplamy, a w oczach – nienawiść.
Wiesz, po tym, jak spotkałam zakapturzonego typa grającego w rzutki,noszącego słoik pełen kamieni, chyba nic mnie już nie może przestraszyć.Powiedz mi tylko, jak stąd dojść do dzielnicy mieszkań komunalnych.
Spotkanie kogoś, kto sprawia, że się tak czujesz.