Uświadomiłem sobie, jak trudno będzie przeżyć tak dużej grupie ludzi. Pod koniec 1943 roku Żydzi nie mieli już dokąd wracać. Żydowskie miasteczka i wsie, tętniące niegdyś życiem, opustoszały; wiele domów zrujnowali wandale szukający ukrytych skarbów. Uniknęliśmy co prawda zagłady w komorach gazowych, ale wciąż groziło nam niebezpieczeństwo - widmo śmierci nie zniknęło bezpowrotnie. Teraz powstał problem, gdzie pójść i co robić. Pod rządami nazistowskiego prawa pojawienie się Żyda w publicznym miejscu oznaczało pewną śmierć.
Uświadomiłem sobie, jak trudno będzie przeżyć tak dużej grupie ludzi. Pod koniec 1943 roku Żydzi nie mieli już dokąd wracać. Żydowskie miasteczka i wsie, tętniące niegdyś życiem, opustoszały; wiele domów zrujnowali wandale szukający ukrytych skarbów. Uniknęliśmy co prawda zagłady w komorach gazowych, ale wciąż groziło nam niebezpieczeństwo - widmo śmierci nie zniknęło bezpowrotnie. Teraz powstał problem, gdzie pójść i co robić. Pod rządami nazistowskiego prawa pojawienie się Żyda w publicznym miejscu oznaczało pewną śmierć.
Książka: Ucieczka z Sobiboru