Po kilku minutach ostrzał kończy się i zapada cisza. Jedyna w swoim rodzaju. Niepowtarzalna. Bardzo trudno oddać to, jak się ją odczuwa. Jest zaskakująca i głęboka. Jest piękna, bo jeśli się ją słyszy, to znaczy, że się żyje, że nadal się jest. A to z kolei oznacza, że jeszcze wszystko jest możliwe, że wszystko przed nami, że to nie koniec. Słowo „jestem” zyskuje zupełnie nowe znaczenie, a wszystko inne je traci. Życie sprowadza się właśnie do tego „jestem”. To właśnie w takiej ciszy przez ułamki sekund można poczuć życie tak silnie, tak intensywnie, że stan ten wydaje się oczyszczający, a jednocześnie tak ekscytujący, że szuka się go później. Nie sposób go jednak odnaleźć. Żadne przeżycie, żadne doznanie nie jest tym, które jest w tej ciszy. Ona daje euforię. Wprowadza w stan jak po alkoholu czy narkotyku. Jest jak chwila zaraz po orgazmie, kiedy spływa na nas absolutne odprężenie i nie myśli się o niczym, bo po co. Ta cisza jest spotęgowaniem wszystkich tych doznań
Po kilku minutach ostrzał kończy się i zapada cisza. Jedyna w swoim rodzaju. Niepowtarzalna. Bardzo trudno oddać to, jak się ją odczuwa. Jest zaskakująca i głęboka. Jest piękna, bo jeśli się ją słyszy, to znaczy, że się żyje, że nadal się jest. A to z kolei oznacza, że jeszcze wszystko jest możliwe, że wszystko przed nami, że to nie koniec. Słowo „jestem” zyskuje zupełnie nowe znaczenie, a wszystko inne je traci. Życie sprowadza się właśnie do tego „jestem”. To właśnie w takiej ciszy przez ułamki sekund można poczuć życie tak silnie, tak intensywnie, że stan ten wydaje się oczyszczający, a jednocześnie tak ekscytujący, że szuka się go później. Nie sposób go jednak odnaleźć. Żadne przeżycie, żadne doznanie nie jest tym, które jest w tej ciszy. Ona daje euforię. Wprowadza w stan jak po alkoholu czy narkotyku. Jest jak chwila zaraz po orgazmie, kiedy spływa na nas absolutne odprężenie i nie myśli się o niczym, bo po co. Ta cisza jest spotęgowaniem wszystkich tych doznań
Książka: Ćpuny wojny. Tego nie zobaczysz w relacjach z frontu