Głowa mnie właściwie nie bolała, nie mogła boleć, bo to, że ją w ogóle miałem, wiedziałem tylko z powodu oczu - gdzieś musiały być zainstalowane. Myśli przedzierały się przez kurzawę otumanienia tak wolno, że zanim któraś do końca się sformułowała, zapominałem o niej i wsłuchiwałem się w następną. Ale co jedna to głupsza była...
Głowa mnie właściwie nie bolała, nie mogła boleć, bo to, że ją w ogóle miałem, wiedziałem tylko z powodu oczu - gdzieś musiały być zainstalowane. Myśli przedzierały się przez kurzawę otumanienia tak wolno, że zanim któraś do końca się sformułowała, zapominałem o niej i wsłuchiwałem się w następną. Ale co jedna to głupsza była...