Po "Ojcu chrzestnym" postawiłam kolejnemu tomowi wysoką poprzeczkę. Ale i tym razem Puzo mnie oczarował.
W tym tomie cofamy się w czasie, do momentu, kiedy Michael Corleone może bezpiecznie wracać do domu. Jednak ojciec powierza mu bardzo delikatne zadanie. Musi wywieźć z Sycylii lokalnego bandytę, na którego wszyscy polują, Salvatore Guiliana.
Ta powieść skupia się przede wszystkim na tej postaci. Poszperałam trochę w sieci i zdumio a stwierdzilam, że jest to postać historyczna, która mocno naznaczyła Sycylię swoim piętnem. Było bandyta, który przeciwstawiał się uciskowi biednego chłopa. Przez rodaków uznany był za sycylijskiego Robin Hooda. Ale w przeciwieństwie do literackiego bohatera, był naprawdę przebiegły i bezwzględny.
Puzo, starając się w miarę wiernie trzymać prawdy historycznej, przedstawia losy Guiliana. Poznajemy go jako młodego, naiwnego chłopaka, przed którym całe życie. Jednak przewrotny Los miał inne plany. Przez kolejne strony śledzimy ego przemianę w bezwzględnego przywódcę bandy, który miał odwagę postawić się sycylijskiej mafii.
Dodatkowym plusem są malownicze obrazy samej Sycylii. Puzo starał się jak najdokładniej oddać klimat tamtych czasów i mentalność Sycylijczyków. I myślę, że to mu się udało. Powiesc bardzo mi się podobała ale po skończeniu jej został mi pewien żal. Ale zakończenie nie mogło być inne.
Podczas chrzcin swoich wnuków rządzący twardą ręką don Domenico Clericuzio, głowa najsilniejszej amerykańskiej rodziny mafijnej, podejmuje decyzję o wyjściu...
Historia rodziny Angeluzzich-Corbo, ale przede wszystkim niezłomnej i dumnej Włoszki, uwięzionej w nieudanym małżeństwie i toczącej heroiczny bój, by wychować...