Brynn I Lane byli kiedyś najlepszymi przyjaciółmi. Jednak gdy dziewczyna odrzuciła jego pomoc i zgodziła się na małżeństwo z jego umierającym ojcem, wszystko się zmieniło. Po dawnej przyjaźni nie zostało śladu, a zastąpiły ją żal i smutek.
Po latach ich relacja znów zaczyna się stabilizować, do momentu, gdy Brynn zostaje zaskoczona oświadczynami innego mężczyzny. Lane pod wpływem chwili wyjeżdża, ale nie wie, że tym razem Brynn będzie o niego walczyć.
„Poza kontrolą” to przyjemna i niewymagająca historia. W książce sporo się działo, akcja toczyła się bardzo szybko. Fabuła była nieprzewidywalna i momentami trochę wyolbrzymiona. W książce było sporo opisów, których czytanie było trochę nużące.
Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, mieli swoje demony i mierzyli się ze zdarzeniami ze swojej przeszłości. Autorka poruszyła kilka trudnych i przykrych tematów. Według mnie zabrakło humoru, który by je równoważył.
Książka mi się podobała, choć nie była idealna. Raczej nie zapamiętam jej na dłużej, ale przyjemnie spędziłam z nią czas.
Czy ich przeszłość przekreśli ich przyszłość? Młoda pielęgniarka Santa jest oddana swojej pracy i nie myśli o miłości. Nie chce, by jakiś mężczyzna mącił...
AYDEN: Myślałam, że nareszcie jestem bezpieczna, wtulona w ramiona Jeta, otulona jego muzyką. Że kiedy jestem z nim, nic mnie już nie zrani. Ale on miał...