Książka przedstawia historię Michaela Laudora, historię bezapelacyjnie tragiczną. Laudor genialny student Uniwersytetu Yale, obdarzony nieprzeciętnym intelektem, uzbrojony w niesamowitą charyzmę i talent stawiający go w szeregu przed innymi, z pozory była to recepta na murowany sukces, wszystko jednak legło w gruzach, gdy paranoidalne urojenia doprowadziły go do zabójstwa ukochanej.
Autor bardzo ciekawie skonstruował swoją książkę, ponieważ oprócz biografii bohatera sporą część poświęca analizie systemu opieki psychiatrycznej. Analiza ta niestety nie stawia całego systemu opieki w dobrym świetle, ponieważ ukazuje pewne niezrozumienie chorób psychicznych, a następstwa tego braku zrozumienia mogą prowadzić do dramatu. Rosen nie skupia się tylko na Laudorze, a samego sedna tematu dotyka w dużo szerszym spektrum i zadaje pytania ogólne, a nie ukierunkowane na jeden przypadek.
Autor za sprawą narracji zarówno pobudza do refleksji jak i szokuje i właśnie ta mieszanka zmusiła mnie do zastanowienia się nad cienką granicą między geniuszem, a chorobą. Książka w moich oczach jest też pewną przestrogą, jak bardzo szkodliwy może być brak zrozumienia dla problemów psychicznych oraz jakie mogą być jego konsekwencje zarówno dla jednostki jak i społeczeństwa.
To nie była zwyczajna książka ukazująca osobistą tragedię jednostki, ale poruszająca problem w dużo szerszym zakresie, jak chociażby brak zrozumienie chorób psychicznych. Ta publikacja zmusiła mnie do myślenia i pozostała w pamięci na długo po jej przeczytaniu, bo będąc szczerą, jest jednocześnie głębokim studium ludzkiej natury, ambicji i niestety konsekwencji ignorancji wobec cierpienia psychicznego.Recnzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Filia