Akcja cyklu "Koło Czasu" powoli zmierza ku końcowi. Kolejne wątki powoli ulegają zamknięciu, pewne sprawy zostają w końcu zamknięte a nieporozumienia wyjaśnione.
Pewnie powtórzę się ale odkąd Sanderson kontynuuje cykl, czyta się dużo lepiej. Brak niepotrzebnych długich wywodów o nieistotnych rzeczach. Bohaterowi stali sie jakby bardziej realni i ciekawsi. Wszystko nabiera tempa. "Bastiony mroku" czytało się mi naprawdę dobrze. Polecam.