Zdecydowałam się na „Balladynę” w tym miesiącu właściwie tylko ze względu na „Narodowe czytanie”.Pamiętam, że była to moja lektura szkolna, ale nie pamietam już czy mi się podobała.Za to teraz, po tych kilkunastu latach mogę śmiało stwierdzić, że jest to naprawdę ciekawa lektura z morałem. Plusy jej to:- piękne opisy przyrody,- magiczne postacie i miejsca,- charakterystyczni bohaterowie,- niektóre zabawne dialogi i sytuacje, które wywołują uśmiech u czytelnika, pomimo, iż jest to ogólnie tragedia,- sama forma dramatu sprawia, że czuć tę specyficzną atmosferę teatru i czytelnik wyobraża sobie sztukę na scenie.Fajnie było po tylu latach znów zanurzyć się w klimacie „Balladyny”. Przypadła mi do gustu.Szczerze polecam.
Głównym bohaterem jest młody Iwan Mazepa, paź i dworzanin królewski – przyszły hetman kozacki. Akcja toczy się w XVII wieku na zamku...