Literackie podróże małe i duże
W moim księgozbiorze mam całkiem sporo ładnie i ciekawie wydanych pozycji, a ostatnio dołączył do nich cieszący oko "Atlas miejsc literackich". Cieszący nie tyle ładną (w klasycznym znaczeniu) szatą graficzną, ale też oryginalną, utrzymaną w dwóch kolorach, ciekawą kreską.
Cris F. Oliver nie tyle zabiera czytelników w literacką podróż, co zachęca ich do odbywania takowych. Rozdziały mają formę wpisów z przewodników turystycznych - najważniejsze miejsca, trochę ogólnych informacji, garść ciekawostek. Każda lokacja dodatkowo została zaopatrzona w mapę (choć to może zbyt wielkie słowo, bo ilustracje raczej symbolicznie oddają topografię miejsc opisanych w rozdziałach).
W czasie lektury wielokrotnie trafiałam do miejsc, w których bywałam już wcześniej (Hogwart, Śródziemie, Siedem Królestw), ale również do takich, w których nigdy nie byłam, a które zachciało mi się odwiedzić (takim sposobem postanowiłam w końcu nadrobić cykl o Sherlocku Holmesie). Sporo jest też takich, które można zaliczyć do klasyki i może to najlepsza pora, żeby lepiej je poznać?
"Atlas miejsc literackich" jest świetną pozycją dla zbieraczy ładnych książek. Nawet tych, którzy znają już wszystkie lokacje w nim zawarte, bo kiedy przeczytało się już wszystkie książki, to zawsze można sięgnąć po książki o książkach. Publikacja powinna również przypaść do gustu osobom niezdecydowanym, które nie lubią sięgać po lekturę w ciemno. Skondensowane informacje na temat książek i lekko nakreślony zarys fabuły mogą zachęcić do lektury (lub oszczędzić tej nietrafionej), przy okazji nie zdradzając zbyt wiele. Czy jest to książka dla młodszych czytelników? Jest. Czy mogą ją czytać starsi? Jak najbardziej!