Niełatwo jest pisać recenzję kolejnych tomów serii, bo przecież czytelnicy znać już muszą jej bohaterów oraz świat, w jakim żyją, wiedzą również co nieco na temat autora. W "Zachcianku” jednak Katarzyna Michalak zupełnie zaskakuje swoich czytelników, a bohaterów jej serii mamy okazję poznać z zupełnie innej strony.
Patrycja przeprowadza się do swojego ukochanego – Gabriela. Początkowo relacje między nimi układają się sielankowo, jednak hrabia nie chce wyzbyć się swych nawyków samotnika oraz pragnie nacieszyć się nowo odzyskaną wolnością rozwodnika. Nasza bohaterka zaczyna być tym stanem rzeczy coraz bardziej sfrustrowana. Nie tak wyobrażała sobie przyszłe życie z Gabrielem, chciała założyć rodzinę. Między kochankami zaczyna dochodzić do coraz częstszych i bardziej zaciekłych kłótni, przez co Gabryś zaczyna uciekać na swoje polowania na przemytników koni.
Jednak czarę goryczy przelewa ponowne zjawienie się „szalonej” Janki w życiu obojga. Pan hrabia nie chce wierzyć ukochanej, że jego była żona może czyhać na życie Patrycji. Dziewczyna stawia sprawę na ostrzu noża i odchodzi z Zaborowa.
Mieszkając u Hanki, angażuje się w pisanie książki o swoim życiu w Poczekajce, a następnie kręci teledysk w oparciu o najważniejsze sceny z tamtego okresu. Patrycja nie spodziewa się, że największe wsparcie w trudnych chwilach otrzyma od osoby najmniej oczekiwanej.
Bohaterowie powieści przedstawieni zostali w sposób ogromnie wiarygodny. Katarzyna Michalak nadała im cechy, które ze sobą współgrają oraz się uzupełniają. Jednak jest w nich również coś, co mnie osobiście nie przekonuje - chodzi mi mianowicie o diametralną zmianę zachowań w przypadku mężczyzn będących bohaterami serii. Ich przemiana przebiega zbyt gwałtownie, przez co wypada nie do końca wiarygodnie.
Rekompensuje ten brak fabuła, która - choć nie jest szczególnie porywająca - wciąga od samego początku. Należy zwrócić również uwagę na fakt, że w tej części znajdziemy o wiele więcej wątków fantastycznych niż w poprzedniej części, a wątki te dodają książce wiele smaku.
Powieść napisana jest prostym, a miejscami i potocznym językiem. Znajdziemy w niej sceny wzruszające, ale i takie, które rozbawią nas do łez. To naprawdę świetna lektura na deszczowe popołudnia i wieczory i jako lekką, bardzo relaksującą książkę gorąco polecam ją właściwie każdemu.
Gra nigdy się nie kończy... Tajemniczy i okrutny świat Ferrinu, upomni się o Anaelę po raz drugi. Będzie musiała stawić czoła brutalnym wrogom, mrocznym...
Potęga miłośći czy przeznaczenie? Przepowiednia wypełniła się po raz kolejny, gra okrutnych bogów zakończyła się według ich zamysłów. Czy...
Liczą się tylko marzenia. Bez nich jesteś niczym więcej niż pyłem na wietrze.
Więcej