O WIELKIE RZECZY TRZEBA WALCZYĆ, MNIEJSZE PRZYCHODZĄ NIEPROSZONE.
Przez czternaście lat były nierozłączne. Kochały się, wspierały i opiekowały jedna drugą. Co się wydarzyło pewnej burzowej nocy, że rozpierzchły się po świecie? Jaka tajemnica rozdzieliła je na długie lata?
Trzy siostry spotykają się ponownie na odczytaniu testamentu tragicznie zmarłej matki. I kolejny cios: cały majątek przypadnie im - o ile w ciągu roku dźwigną z ruin stare, niegdyś piękne ranczo - albo... mężczyźnie, który pojawia się w ich życiu znikąd. Kim jest? Co go łączyło z ich matką? Jakie są jego intencje? Pomoże młodym kobietom w spełnieniu warunku czy wręcz przeciwnie - zrobi wszystko, by rodzinny majątek wpadł w jego ręce?
OPINIE CZYTELNICZEK
Wzruszająca. Zabawna. Błyskotliwa. A przede wszystkim niebotycznie wciągająca. Nowa seria Katarzyny Michalak pochłania bez reszty. Dawno nie czytałam książki, która wywoływałaby tak silne emocje!
Księgarenka pod Kasztanami
Trzy siostry Sawa różni bardzo wiele. Mają jednak wspólne bolesne doświadczenie - życie z toksyczną i egoistyczną matką, która zamieniła ich dzieciństwo w piekło. Z wypiekami na twarzy czytałam o ich niezachwianej siostrzanej przyjaźni, o wsparciu, jakiego udzielają sobie w najtrudniejszych chwilach. Wreszcie o walce, którą toczą. Nie o ranczo i ogromny spadek, ale o bezpieczną i lepszą przyszłość.
Biblioteczka Julii
Czy można przy lekturze powieści najpierw ocierać łzy, a kilka stron później zanosić się śmiechem? W przypadku ,,Trzech sióstr" zdarza się to nader często! Karuzela emocji, kaskada piętrzących się trudności, barwni bohaterowie. To nie jest książka, którą po prostu przeczytałam. To historia, w której kompletnie się zatraciłam!
Czytelniczy Kącik Moni
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-07-03
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Nie ma nic silniejszego niż siostrzana miłość, czego dowodem jest Daniela, Dorota oraz Dominika. Przez lata wspierały się wzajemnie, nie mogąc liczyć na wiecznie zabieganą matkę, której głównym celem był wyłącznie rozwój swej kariery aktorskiej, nie zaś dziewczynki. Przez czternaście lat to właśnie Daniela, jako najstarsza, zastępowała rodzicielkę młodszym. To do niej biegły ze wszystkimi problemami, jej zwierzały się z miłosnych rozterek.
Ta jedna noc zmieniła wszystko. Noc, przez którą nierozłączne do tej pory siostry musiały porzucić się wzajemnie i wyruszyć w szeroki świat, by uciec z domu rodzinnego. Przez te wszystkie lata bały się nawet ze sobą kontaktować. Do czasu, aż otrzymały informację o tragicznej śmierci ich matki. Wreszcie mogły ponownie się spotkać, szczególnie, że prawnik głowny rodziny wezwał ich na odczytanie testamentu.
I tutaj po raz kolejny dochodzi do głosu złośliwość kobiety, która przez wzgląd na więzy krwi była ich matką. Dziewczęta, owszem, dostaną spadek (czyli ranczo), jeżeli... w ciągu roku doprowadzą je do dawnej świetności. Szkopuł w tym, że nie mogą zatrudnić frmy budowlanej ani nikogo, kto wykonałby potrzebne prace za opłatą - wszystko muszą zrobić same. Nieoczekiwaną pomoc oferuje mężczyzna, który przedstawił się jako doradca, a może wręcz przyjaciel zmarłej. Pytanie tylko, czy Daniela, Dorota i Dominika naprawdę mogą mu ufać... w końcu jeśli dziewczynom się nie powiedzie, to on otrzyma spadek.
Czy istnieje możliwość, by w tak krótkim czasie, jedynie przy pomocy własnych rąk trzy niemające pojęcia o remontach dziewczęta dały radę odnowić ranczo?
Chociaż jako czytelnik zdecydowanie bardziej skłaniam się ku mocniejszym historiom, to raz na jakiś czas lubię na chwilę się oderwać i sięgnąć po coś, co thrillerem lub horrorem nie jest. Tym razem padło na najnowszą powieść pani Katarzyny Michalak. W przeciągu kilku lat zdarzało mi się niejednokrotnie sięgać po jej twórczość, jednak zazwyczaj było nam nieco nie po drodze. W tym wypadku moją uwagę przyciągnęły główne bohaterki, a raczej łącząca je więź. Sama mam siostrę, dla której zrobiłabym wiele. Ciekawa więc byłam, czy historia o Danieli, Dorocie i Dominice poruszy we mnie jakąś czułą strunę.
Tak, pani Michalak potrafi pisać o emocjach. Może nie doznałam specjalnego wstrząsu, aczkolwiek relacje między siostrami zostały bardzo dobrze oddane. Wręcz chwilami czułam, jakby to była moja rodzina. Drugim plusem jest fakt, iż historia jest tak przejrzysta i nieskomplikowana, że Trzy siostry... czyta się dosłownie na raz. Spędziłam przy niej kilka godzin, bez specjalnego skupiania się na biegu wydarzeń, a ostatecznie i tak wiedziałam, o co chodzi. Idealna propozycja na wieczorny relaks z książką.
Jak już wspomniałam, z jednej strony ta nieskomplikowana fabuła to plus, gdyż pozwoliła mi na oderwanie myśli od spraw dnia codziennego, z drugiej... czuję niedosyt. Niczego nie musiałam się zbytnio domyślać, bo większość została podana czytelnikowi na tacy. Rozwiązanie pozostałych tajemnic można było łatwo wydedukować, tak jak i przewidzieć dalsze kroki bohaterów powieści. Początkowo myślałam też, że ten tom będzie w większości przeznaczony historii Dominiki, najmłodszej, zwanej przez resztę Iskierką. To właśnie ona - jako nieletnia - na czas rozłąki z siostrami trafiła do katolickiej szkoły z internatem. Jednak tom rozpoczynający serię traktuje w równej mierze o całej trójce.
Grono fanów twórczości pani Michalak jest jawnym dowodem, że autorka pisać potrafi i robi to dobrze. Dla mnie jej najnowsza propozycja była w porządku, aczkolwiek nie sprawiła, bym od tego momentu nałogowo sięgała po jej książki. Zapewne z ciekawości o los sióstr będę śledzić tę serię. Myślę, że Trzy siostry mogę polecić każdemu, kto potrzebuje odrobiny wytchnienia, także od cięższych lektur.
Daniela, Dorota i Dominika za sprawą śmierci matki spotykają się po czterech latach rozłąki. Dziewczyny dla bezpieczeństwa musiały się rozdzielić, ale chyba los się do nich uśmiechnął, że ponownie się widzą. Ich rodzicielka nie należała do najlepszych i w testamencie niby zapisała im cały swój majątek, jednak pod pewnymi warunkami... Kim jest Witold i jakie są jego zamiary? Czy dziewczyny zgodzą się na takie zasady? Co wydarzyło się w przeszłości, że musiały się rozstać?
No cóż, najwidoczniej będę się powtarzać. Naprawdę coraz bardziej uwielbiam książki autorki. Z każdą kolejną się w tym utwierdzam. W przypadku "Iskry" wystarczyło mi zobaczyć, kto jest autorem i brałam w ciemno. Nie zagłębiałam się w opis i wiedziałam tylko tyle, że to historia o siostrach. Resztę chciałam poznać z fabuły. W sumie dobrze, bo bardziej się zaskakiwałam i chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Powiedzonko "jeszcze jeden rozdział" skończyło się przeczytaniem książki za jednym zamachem, zarywając nockę!
Historia sióstr nie jest przyjemna. Ich matka była aktorką, która przekładała swoją karierę nad wychowywaniem dzieci. Najstarsza Daniela musiała zajmować się rodzeństwem i została pozostawiona sama sobie. Spadek, który mogą otrzymać jest okupiony samotnością, wyrzeczeniami i łzami. Tylko nawet po swoim odejściu matka nie ułatwiła im życia. Postawiła warunki rzucając dziewczyny na głęboką wodę.
Jeśli chodzi o bohaterów to są super wykreowani. Są to na tyle indywidualne jednostki, że łatwo skojarzyć kto jest kim, nawet przy tym, że imiona dziewczyn zaczynają się na literę D. Daniela to najstarsza z sióstr. Na jej barkach leżało wychowanie rodzeństwa. To odpowiedzialna, młoda kobieta, która za szybko musiała dorosnąć. Stara się wszystko planować i być matką dla młodszych dziewczyn. Dorota wręcz można powiedzieć, że żyje internetem. Jest modelką i influencerką. Na każde wyzwanie ma gotowe rozwiązanie, jest pełna optymizmu i lekko szalona. Działa impulsywnie i wie jak dobrze wykorzystywać swoje atuty. Dominika z nich wszystkich jest najspokojniejsza. To raczej typ dziewczyny skromnej, cichej i nie wychylającej się. Choć ma oszałamiającą urodę to jej nie eksponuje, a wręcz ukrywa. Jednak to, co je łączy to miłość do siebie. Od zawsze były tylko we trzy i nawet lata rozłąki nie sprawiły, że ta więź przepadła.
Książkę czyta się fantastycznie. Od samego początku wciąga i trudno się od niej oderwać. Rozdziały kończą się w takich momentach, że trudno ją odłożyć, bo co chwila coś się dzieje. Bohaterki stoją przed trudnym zadaniem, który może zakończyć się tragedią lub ratunkiem na przyszłość. Jako czytelnicy wiemy trochę więcej i nie wiadomo jakie intencje będą mieć poboczni bohaterowie.
Ledwo książka miała swoją premierę, a ja już chce kontynuację. Jej zakończenie wbija w fotel i niewiedza rujnuje psychikę czytelnika. Naprawdę świetnie się bawiłam podczas lektury i choć serce mi się krajało to musiałam wiedzieć, co będzie dalej. Dziewczyny są cudowne, urocze i przekochane. Trudno ich nie polubić. Czytelnicy w każdej z nich znajdą cząstkę siebie i to jest świetne. Sama, jak nad tym myślałam, to miałam problem by dopasować się dokładnie pod jedną z sióstr. Po głębszej analizie, wydaje mi się, że najbliżej mi do Danieli. Przeczytajcie ją sami i przekonajcie się, do której z sióstr Wam najbliżej.
Czy pamiętacie, od jakiej autorki zaczęła się wasza miłość do ulubionego gatunku?
Dla mnie to jest Pani Katarzyna Michalak. To w jej obyczajówkach zaczytywałam się, zanim odkryłam inne polskie autorki.
Dziś chcę Wam opowiedzieć o najnowszej serii pt.: "Trzy siostry".
Pierwszy tom: ,,Iskra".
Kim są? Jaka jest ich historia?
Bardzo smutna. Tragiczna wręcz. Daniela, Dorota i Dominika były razem przez czternaście lat. Aż do pewnej burzliwej nocy (owianej tajemnicą), po której każda ukrywała się w innej części świata.
We wspomnieniach mają siebie nawzajem i zawsze mogą liczyć na siostry, ale nie na własną matkę. Ta, pochłonięta karierą telewizyjną, nie ma dla nich czasu ani ciepłych uczuć.
Teraz spotkały się ponownie, na odczytaniu testamentu po zmarłej matce. Pełne obaw i lęku stawiają się u notariusza, by dowiedzieć się, że nawet po śmierci, matka nie zamierza im odpuścić i nadal uprzykrza życie. Otóż dowiadują się, że otrzymają ogromny spadek, jeśli spełnią pewne warunki. Ich zadaniem jest doprowadzenie do stanu użytkowego ruiny rancza. Kiedyś piękne i okazałe, dziś kupa gruzu. Na dodatek mają to zrobić własnymi rękami, nie mogą zatrudnić nikogo. Czy może być trudniej? Może! Jeśli nie spełnią warunków, wszystko przepadnie, a raczej wpadnie w ręce mężczyzny, który się zjawił na odczycie testamentu. Kim jest Witold ? Jaką tajemnicę skrywa? W jego interesie jest, by dziewczyny poległy. Czy będzie im przeszkadzał? A może pomoże? Czy mogą mu zaufać?
Czy w Koniecpolsce dziewczyny znajdą spokój i nowy dom?
Każdy wie, jak bardzo przeszłość wpływa na teraźniejszość. Czy trzy siostry po latach odnajdą spokój?
To jest historia z gatunków tych nieodkładanych. Intrygi, tajemnice, siostrzana więź, zwroty akcji. No i jak to u Pani Michalak-ogrom emocji: łzy, śmiech, wzruszenie.
Bardzo polecam! Niebawem opowiem Wam o drugim tomie.
Kolejna wspaniała, pełna emocji książka od p. Michalak. Tym razem wchodzimy w życie trzech sióstr, rozdzielonych przez los, a spotykających się w smutnych okolicznościach - ich matka właśnie zmarła. Czy jednak zapisy pozostawionego przez nią testamentu nie namieszają w ich życiu?
,,Przed tobą, i nami rzecz jasna, nowy rozdział i od ciebie zależy, w jakich kolorach go napiszesz: zimnych, ponurych i pełnych żalu czy ciepłych, radosnych, zielonych od nadziei i złotych od słońca"
Daniela, Dorota i Dominika. Trzy siostry, niegdyś nierozłączne zostały zmuszone do zerwania wszelkich kontaktów. Pewne wydarzenie sprzed czterech lat na zawsze odmieniło ich życie a czas rozstania był dla nich nie do zniesienia. Gdy w końcu mogą paść sobie w ramiona odczuwają ulgę, niestety jest ona tylko chwilowa. Wciąż nad głowami wisi im widmo matki, wielkiej aktorki, którą kochał niemal cały świat a ona w czterech ścianach domu swoim córkom zgotowała piekło na ziemi. Nawet zza grobu nie daje im spokoju a otrzymanie przez nie ewentualnego spadku określa pod pewnymi warunkami. To wyzwanie warta by je podjąć i odnoszę wrażenie, że nie chodzi tutaj wcale o majątek a o uwolnienie się od koszmaru przeszłości.
To opowieść dorosłych już kobiet, niegdyś dzieci, które nie zaznały matczynej miłości i wsparcia a od najmłodszych lat zdane były wyłącznie na siebie. Mimo, że wydaje się, że są silne i pogodzone z brakiem matki w swoim życiu, każda z nich w głębi serca cierpi i chciałaby chociaż raz być dla swojej rodzicielki wszystkim. Ostrożne w kontaktach z obcymi, ufają jedynie sobą nawzajem co w ich sytuacji wydaje się być zrozumiałe.
Trzeba przyznać Autorce, że umie grać na emocjach. Tajemnice, intrygi i trzy tak naprawdę nieświadome niczego siostry, które sprytnie zostały zmanipulowane. Od pierwszej strony pojawia się ciekawość, co takiego wydarzyło się lata temu, że wciąż oglądają się za siebie i czego tak bardzo wciąż się boją. Równie wielką niewiadomą jest postać Witolda, który myślę, że również padł ofiarą manipulacji Sary Sawa i teraz cierpi niemniej jak jej córki.
Pierwszy tom zostawił mnie z wielką niewiadomą zarówno ich przeszłości jak i przyszłości. Jedynym co zbyt bardzo rzucało mi się w oczy były wszelkie zdrobnienia kierowane przez siebie nawzajem między siostrami. Nieco zbyt słodko jak dla mnie i mało realnie. Poza tym całość bardzo intrygująca i wciągająca. Myślę, że pierwszy tom to dopiero preludium tego co nas naprawdę czeka.
Lato trwa w najlepsze. I bardzo dobrze! Niech nie myśli odchodzić. Może potrzebujecie kolejnej literackiej polecajki? Może już macie dość kryminalnych historii? Może czujecie, że nadszedł czas oddechu od thrillerów trzymających mocno w napięciu? Mam nadzieję, iż nie przejdziecie obok tej propozycji obojętnie. Na prawdę ma w sobie to COŚ.
Przed Państwem nowa trylogia od Pani Katarzyny Michalak. Wzięłam ją z nadzieją, że będzie się dobrze czytało, że spędzę z nią miłe chwile. I tak właśnie się stało. Z przyjemnością przekazuję, że warto przeczytać, a ja z niecierpliwością czekam na tom numer dwa.
Mamy tutaj trzy siostry, które los rozdzielił w bardzo dramatyczny sposób. Teraz znów są razem. Wspólnie udają się do adwokata w celu odczytania testamentu po śmierci ich matki, Sary Sawy. Okazuje się, że kobieta zakupiła ranczo gdzieś w bieszczadzkiej głuszy. Wymaga ono generalnego remontu a co za tym idzie, pochłonie ogromne ilości pieniędzy. Warunkiem otrzymania na własność tejże posiadłości jest jej odrestaurowanie bez brania pożyczek oraz ekip remontowych. Wszystkie prace mają być wykonane rękami trzech sióstr. Jeśli dziewczyny nie podejmą się, albo próba sprostania wymaganiom matki spełznie na niczym, spadek automatycznie przechodzi w ręce byłego menadżera Sary, Witolda. Mężczyzna wbrew logice postanawia pomóc dziewczynom... dlaczego nie ,,walczy" o ranczo dla siebie?
Emocje, emocje, emocje. Taka jest ta książka. Pełna emocji. A zakończenie kładzie wszystko na łopatki. Odkładając książkę miałam w głowie tylko jedno: proszę drugą część na już! Ale niestety tak dobrze nie ma, poczekać trzeba. Więc czekam i przebieram nogami. TAKIM zakończeniem autorka dała sobie sporą dawkę możliwości. Oby kolejne tomy były jeszcze lepsze bo naprawdę jest na to szansa. A na takie ranczo bardzo chętnie pojadę. Tylko dajcie znać gdzie ono się znajduje! Czyta się lekko i szybko. Idealna książka na letnie dni dla romantycznych dusz szukających oddechu od codzienności. Jest bardzo w stylu autorki. Jeśli ją już znacie, będziecie wiedzieć o co chodzi.
Do książek Katarzyny Michalak czuję ogromny sentyment. I to właśnie ów sentyment sprawia, że sięgam po kolejne książki choć już jakiś czas temu jej twórczość przestała spełniać moje oczekiwania. Do najnowszej powieści ,,Iskra" rozpoczynającej cykl ,,Trzy siostry" zasiadłam bez większych oczekiwań i nadziei na jakieś wyjątkowe zaskoczenia.
Tym razem jednak spotkała mnie miła niespodzianka. W ,,Iskrze" autorka ,,oszczędziła" mi, tak utartych w większości swoich ostatnich książek, schematów. Wprowadziła elementy, które przykuły moją uwagę i zainteresowanie. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu, czytałam książkę Kasi Michalak z przyjemnością.
Trzy siostry, po czteroletniej rozłące, spotykają się na odczytaniu testamentu zmarłej matki. Jaki był powód ich rozłąki? Co zapisała im matka w testamencie? Kim jest tajemniczy mężczyzna czekający na młode kobiety w kancelarii notariusza?
,,Iskra" to przyjemna powieść obyczajowa, idealna na leniwe wakacyjne dni i wieczory. Poruszane przez autorkę w powieści wątki dotyczą relacji rodzinnych: siostrzanych, rodzicielskich i ogólnie międzyludzkich. Sporą uwagę poświęca ona również funkcjonowaniu w social mediach i tv. Zwracając uwagę na to, jak niekorzystnie wpływa ono na więzi i uczucia, zabierając czas i uwagę, odwracając ją od tego co najważniejsze. Jak to u Michalak, nie brak tu również miłości do zwierząt i ukochania swojego miejsca gdzieś na przysłowiowym końcu świata. Fabuła od samego początku owiana jest tajemnicą. Zakończenie natomiast wywołuje konsternację i natychmiastową chęć sięgnięcia po kolejny tom cyklu.
Z czystym sumieniem mogę polecić pierwszy tom cyklu ,,Trzy siostry". Spędziłam z tą książką wyjątkowo przyjemnie zaczytany czas. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy sióstr Sawa.
Opowieść o namiętnościach tak silnych, że mogą wszystko zburzyć lub ocalić. Ale czym byłoby życie bez nich? Troje wspaniałych przyjaciół dostało swą...
Osiemnastoletnia Klaudia rozpoczyna nowe życie. W małym, niewyremontowanym domku na warszawskiej Białołęce, bez grosza przy duszy, za to z wielkim marzeniem...
Przeczytane:2024-11-11, Ocena: 5, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i śmiało mogę powiedzieć, że Pani Kasia jest jedną z tych pisarek po których powieści sięgam w ciemno i jeszcze nigdy się nie zawiodłam, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok jej najnowszej serii "Trzy siostry". Książka "Trzy siostry. Iskra" właśnie rozczyna ten cykl. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam to co działo się w życiu bohaterów. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali świetnie i bardzo prawdziwie wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi przyziemnymi problemami co sprawia, że z powodzeniem moglibyśmy utożsamić się z nimi w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać tak naprawdę kilkoro bohaterów (chociaż tymi głównymi postaciami są trzy siostry: Daniela, Dorota, Dominika) - ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmagają każdego dnia oraz stopniowo mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Siostry w zasadzie od początku zaskarbiły sobie moją sympatię i jednocześnie mocno mnie zaintrygowały. Każda z kobiet jest inna, każda mierzy się z zupełnie innymi przeciwnościami losu. Wszystkie trzy od samego początku zaskarbiły sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa w jakim kierunku Pani Kasia poprowadzi ich losy i nie ukrywam, że podczas czytania perypetii sióstr bardzo się z nimi zżyłam, kibicowałam im i dla każdej chciałam jak najlepiej. Cudowne było to, że wzajemnie się wspierały, dopingowały. W każdej chwili mogły na siebie liczyć i wszystko to było takie bardzo autentyczne, ponieważ kobiety nie szczędziły też sobie uszczypliwości, kiedy którąś z nich trzeba było "postawić do pionu". Powoli odkrywana przeszłość sióstr naprawdę mocno mną wstrząsnęła, chciałam wejść do tej książki i przytulić ich dziecięce wersje, ustrzec przed tym czego musiały doświadczać ze strony osoby, która powinna kochać je ponad wszystko. Osobą, która wywołała we mnie w tej historii lawinę skrajnych emocji jest Witold. Człowiek zagadka, po którym tak naprawdę nie wiadomo było czego się spodziewać. W tej historii nie brakuje intryg, tajemnic oraz niespodziewanych zwrotów akcji. Tak naprawdę czytając tą historię trudno przewidzieć co się dostanie na kolejnych czytanych stronach, co bardzo mi się podobało. Czułam, że pod koniec tego tomy autorka pozostawi mnie z milionem pytań bez odpowiedzi i się nie pomyliłam... Na szczęście miałam pod ręką drugi tom. Rewelacyjny spędziłam czas z tą książką! Polecam!