Recenzja książki: Wyrok

Recenzuje: Mirosław Kalinowski

Czy wyrok zawsze jest sprawiedliwy? A jeśli nie, to jakie może mieć konsekwencje dla oskarżyciela i sędziego? Do swoistego odwrócenia ról dochodzi w thrillerze Christiny Dalcher. Powieść Wyrok to nietypowy thriller, który czyta się z dużym zainteresowaniem. Zarazem ta powieść mocno skłania do refleksji.

Najwyższy wymiar kary – wyrok śmierci. O to przy jednej ze spraw wnioskowała prokuratorka Justine Boucher. Kiedy wypowiedziała te słowa w sali sądowej, nie miała wątpliwości co do winy oskarżonego.

Tymczasem nowe prawo sprawia, że na szali pojawia się nie tylko życie, oskarżonego, ale także oskarżyciela. Zgodnie z zasadą „oko za oko, ząb za ząb", jeśli skazany na śmierć zostanie niewinny człowiek, dokładnie taki sam rodzaj kary wymierzony zostanie prokuratorowi, który pomylił się podczas dochodzenia.

I choć od tego momentu Justine stara się znacznie bardziej zachowawczo podejmować decyzje o wnioskowaniu o najwyższy wymiar kary, nie może zmienić przeszłości. Kiedy po latach na jaw zaczną wychodzić dowody, które świadczą o niewinności skazanego na śmierć, prokuratorka będzie musiała podjąć desperacką próbę uratowania własnego życia.

Wyrok Christiny Dalcher to powieść zaskakująca na kilku płaszczyznach. Przede wszystkim warto zauważyć, że nie jest to klasyczny thriller, zgodny z regułami konwencji. Emocji w Wyroku nie wywołuje zagadkowe morderstwo, zaginięcie bohatera czy jego pogłębiające się zaniki pamięci, jak ma to miejsce w wielu innych książkach należących do tego gatunku. Dachler w nieco inny sposób pracuje nad budowaniem napięcia, kluczowego przecież w thrillerach. Nad główną bohaterką, Justine, wisi niebezpieczeństwo tytułowego wyroku. Perspektywa skazania na śmierć jest niczym metaforyczna gilotyna, gotowa w każdej chwili opaść. A czy – ostatecznie – powinno tak się stać?

Wyrok pełen jest moralnych dylematów, które wydają się esencją powieści Christiny Dalcher. Pisarka korzysta z dość nośnego tematu, jednak go nie banalizuje. Choć początkowo koncept na wykorzystanie w prawie stanowym swoistej kary talionu wydaje się nieco abstrakcyjny, ostatecznie przesłanie powieści okazuje się naprawdę mocne. Kwestia osobistej odpowiedzialności prokuratora za śmierć niewinnego człowieka skłonić może do przemyśleń wielu czytelników.

Warto zwrócić uwagę również na sprawnie prowadzoną fabułę. Dalcher zręcznie unika narracyjnych mielizn. Książka, mimo całego bagażu dylematów, z którymi zmierzyć się musi główna bohaterka, napisana jest sprawnie i dynamicznie. Postaci Justine Boucher nie można nazwać papierową, także bohaterowie drugoplanowi wydają się dość dobrze zarysowani.

Wyrok jest zatem powieścią naprawdę udaną i z całą pewnością zainteresuje czytelników. To książka nietypowa, która – choć mogłaby być dystopią, opowiadającą o groźnej wizji przyszłości, wcale nią nie jest. Zamiast tego ukazuje arbitralność wyroków i stanowi ciekawy głos – bo nie prawniczy czy publicystyczny, lecz prozatorski – w dyskusji o zasadności stosowania kary śmierci.

Tagi: Thrillery psychologiczne