Kryminały, książki sensacyjne, thrillery. Mocne horrory i nieco spokojniejsze dreszczowce. Tego typu literatura od dawien dawna gości na rynku literackim. Czemu? Przecież ludzie raczej nie lubią tragedii - szczególnie tych, mających miejsce w ich bezpośredniej bliskości. Sprawa ma się jednak zupełnie inaczej w przypadku strasznych - ba: przerażających - rzeczy, opisywanych przez autorów powieści czy reżyserów. Trzymające w napięciu od pierwszej do ostatniej strony książki od zawsze cieszą się ogromną popularnością wśród czytelników. Czy taką książką jest Mroczna kolekcja Teda Dekkera?
Agent specjalny FBI Brad Raines, na co dzień pracujący w Denver, staje w obliczu bardzo skomplikowanej i mrożącej krew w żyłach sprawy. Wśród pustych pól w Louisville w rozpadającej się stodole odnaleziono ciało kobiety. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to nie pierwszy taki przypadek. Od jakiegoś czasu na terenach otaczających Denver odnajdowano brutalnie zamordowane piękne dziewczyny, które na potrzeby śledztwa nazywano Pannami Młodymi. Otumanione i zniewolone, były znieczulane przez oprawcę, który następnie wywiercał w ich piętach otwory, mające być początkiem ich końca. Po ich zaklejeniu, morderca przytwierdzał ofiarę do ściany i układał ją w pozie przypominającej anioła. Następnie pozwalał, by ofiary się wykrwawiły. Z wielką przyjemnością pisał i ukrywał liścik, mający być wskazówką dla śledczych, głoszący, że to nie zabawa. Odliczanie się rozpoczęło, tylko… czy nie za późno je odkryto? Czy Brad Raines znalazł wszystkie porzucone dotychczas przez kolekcjonera ciała? Czy będzie w stanie uratować kolejne ofiary, jeśli takowe mają się pojawić? Czy odnajdzie mordercę nim ten wyruszy na poszukiwanie kolejnej Panny Młodej? Jedno jest pewne: pomocną dłoń wyciągnie do agenta psycholog Nikki Holden, Kim Peterson – patolog sądowa oraz Paradise - zamknięta w sobie dziewczyna, będąca pacjentką szpitala dla psychicznie chorych. Czy temu, raczej dość nietypowemu zespołowi, uda się rozwikłać sprawę? By się tego dowiedzieć, trzeba sięgnąć po powieść Teda Dekkera Mroczna kolekcja.
Początkowo powieść potrafi oczarować. Zawiera ona wszystkie elementy, które konieczne są do stworzenia solidnego współczesnego dreszczowca. Tajemnicę. Wielką zbrodnię. Obsesję. Zagadkę do rozwikłania. Życie. Próbę przeżycia. Śmierć. Podstawy Mrocznej kolekcji są więc idealne. Pomysł świetny. Przedstawienie problemu – genialne. Nic, tylko wzdychać i cieszyć się, że trafiło się na wspaniałą pozycję. Niestety, jak często bywa, powieść nie jest wolna od wad. Największą z nich da się ująć krótko: „za dużo słów”. Autor tworzy kolejne zdania, a my albo nie potrafimy pojąć sensu ich zawarcia w książce, albo musimy dojść do wniosku, że opisy są tu zwyczajnie zbyt długie. Powieść jest na tyle przegadana, że miejscami napięcie zwyczajnie opada - a to już błąd, jakiego autor tej klasy, co Dekker, nie powinien popełniać.
Ted Dekker miał jednak wspaniały pomysł na powieść. Wykreował bardzo ciekawe i wyraziste postaci. Przedstawił losy bohaterów w atrakcyjny, wciągający sposób. Gdyby nie przydługie opisy i zbyt duża ilość przemyśleń poszczególnych osób, Mroczną kolekcję czytałoby się po prostu znacznie lepiej.
Stephen Friedman prowadzi spokojny tryb życia. Jest facetem jakich wielu. A może tak mu się tylko wydaje? Pewnego dnia otrzymuje niezwykłą informację...
Ten znakomity thriller osiągnął milionowe nakłady w Stanach Zjednoczonych, otrzymał dwie prestiżowe nagrody w dziedzinie powieści sensacyjnej: Christy...