Chirurg Michała Larka to inspirowany prawdziwą historią thriller, którego akcja osadzona jest w latach osiemdziesiątych XX wieku.
Dwunastoletnia dziewczynka wychodzi z domu i nigdy nie wraca. Jej martwe ciało zostaje znalezione nieopodal – jest mocno okaleczone. Kto mógł dopuścić się tak okrutnej zbrodni? I czy nie jest to czasem jedynie część serii morderstw, dokonywanych przez wyjątkowego zwyrodnialca? Sprawdzi to zespół śledczy z poznańskiej policji w składzie: Dagmara Madej zwana „Zbójem", porucznik Adam „Freddy" Kruger oraz porucznik Tomasz „Harry" Harwej.
Michał Larek frapującą zagadkę kryminalną wykorzystuje jako pretekst do ukazania początku lat osiemdziesiątych XX wieku, który jawi się jako okres wyjątkowo mroczny w historii naszego kraju. Liczba podejrzanych, osób, które mogłyby popełnić zbrodnię, na jakie natykają się w powieści stróże prawa, może szokować. Ale podstawą fabuły jest sprawa autentycznego zbrodniarza, Edmunda Kolanowskiego. Jego działalność, brutalność popełnianych przez niego zbrodni, jest porażająca. Larek mocnych opisów nie unika, ale do wywarcia dużego wrażenia na czytelniku nie potrzebuje okrucieństwa i zbrodni. Przynajmniej równie duże wrażenie, jak one, wywołuje chociażby początkowa scena, gdy mała dziewczynka po prostu wyrusza z domu, by narwać trawy dla swojego królika. Od pierwszych zdań czytelnikowi towarzyszy niepokój, autor napięcie buduje z bardzo dużą sprawnością. I tak jest aż do finału.
Ale ludyczność powieści to jedna sprawa, drugą zaś są rozmaite „smaczki” – sceny z polskich ulic, z pracy i codzienności ówczesnych milicjantów. I z prowadzonego śledztwa, które pozostaje w Chirurgu tematem wiodącym. Powieść przez cały czas trzyma się blisko ziemi – nie ma tu genialnych detektywów ani demonicznych w swej doskonałości zbrodniarzy. Są ludzie – zwykli ludzie, tacy, jakich wielu wówczas żyło. Ich życie prywatne w powieści, oczywiście, musi się pojawić – inaczej nie byliby wiarygodni. Kluczowa jest jednak sprawa, jaką prowadzą. I metody śledcze, inne przecież od tych, które znamy ze współczesnych powieści kryminalnych.
Portrety bohaterów szkicuje Larek kreską mocną, ale unikając przerysowania. Przepyszna jest postać policjantki z wydziału obyczajowego, która kradnie każdą scenę swoim współpracownikom. Wysuwająca się na plan pierwszy Dagmara Madej nie ustępuje swoim współpracownikom w niczym – z chlaniem włącznie. Wódka leje się w książce strumieniami, a w powietrzu aż gęsto jest od papierosowego dymu. Podobnie jak w klasycznych powieściach milicyjnych, do których autor zresztą nawiązuje, zgraną konwencję nieco odświeżając, czyniąc ją bardziej współczesną, strawną i atrakcyjną dla współczesnego czytelnika. Dzięki temu Chirurg to powieść bardzo udana, sprawnie skrojona i naprawdę wiarygodna.
Wszyscy mają swoje wewnętrzne demony, niektórzy tracą nad nimi kontrolę. Zimny poniedziałek, październik 1992 roku. W lesie zostają odnalezione...
1993 roku. Czterech mężczyzn napada konwój z pieniędzmi i porywa młodą kasjerkę. W mediach wrze, dziennikarze piszą o napadzie stulecia, a policjanci...