Zrozum mnie...
Głupia, zła matka
Moje dziecko choć z przypadku, mówię, że jest wymarzone, że powstało z miłości, że mamusia i tatuś chcieli mieć małą Alę.
Mała Ala, jakie to było słodkie dziecko, gdzie się ono podziało? Czy usłyszę od niej jeszcze „mamo, mamusiu...”
Zdzira! Puszcza się w jakimś obskurnym lokalu! Mogła zostać lekarzem, albo prawnikiem.- Niespełnione marzenia Matki!
Michał, jaki to mądry chłopak! Same piątki w szkole ( czwórka z w-fu) powtarzałam mu „ Wiele osiągniesz synu, jesteś moją dumą”. Nie wiedziałam, że on jest głuchy! Nie obchodziło go moje zdanie. Złodziej, bandyta! Ale to moje dziecko- muszę je kochać...
Oglądałam ostatnio jakiś program o matce, której zaginął syn. Podobno zgwałcił i zabił jakąś dziewczynę. Matka płakała bardzo, ale wszystko mu wybaczyła, chce tylko żeby wrócił.
Przeszło mi przez myśl, że ja bym nie wybaczyła. Ale szybko odezwał się drugi głos- przecież moja córka jest dziwką a syn złodziejem. Też im wybaczyłam. Musiałam.
Dzieci są moim życiem. Żyję dla nich. Mój mąż pijak, córka dziwka, syn złodziej...żyję dla nich.
Wtargnęli w moje życie niespodziewanie, a teraz żądają miłości!
Jak ja się zakochałam! Krzysztof mój pierwszy chłopak, szybko narzeczony. Rodzice go uwielbiali, dlatego po roku zostaliśmy małżeństwem. Co on mi obiecywał! Mieliśmy wyjechać do Włoch i Paryża. Cholerne Włochy, cholerny Krzysztof! Nie było ani Włoch ani Paryża. Były tylko puste butelki i smród! Ale kto wiedział, że tak będzie.
„Dzieci kochane powstałyście z miłości”- tak mówiłam. Przecież nie mogłam powiedzieć, że niewyżyty i pijany ojciec gwałcił mnie co noc!
Ale gdy urodziła się Ala, Krzysztof bardzo się zmienił. Jaki on był kochany! Kupił nawet bilety do Włoch, które zaraz potem przepił. Tak, z tej radości, że Ala idzie do pierwszej klasy.
„Moja córeczka kochana, tatuś jest z Ciebie dumny” później wyszedł i wrócił po dwóch dniach- pijany. A biletów już nie było.
Jak można obwiniać dzieci za ich życiowe wybory, kiedy za przykład mają ojca łajdaka i matkę, która zamiast chronić swoje dzieci, tkwi z nimi w takim bagnie.
Moje dzieci mimo problemów w domu, dobrze się uczyły. Mogłam uciekać z nimi, ale nie! „Krzysztof się zmieni”- powtarzałam.
Straciłam pracę, a Krzysztof przynosił grosze do domu, które i tak przepijał. Wtedy to Michał dopuścił się pierwszej kradzieży. Łudziłam się, że to może z miłości, może chciał mi pomóc. Nie, jednak nie. Te ciągłe przezwiska w szkole „ brudasie, twój ojciec to pijak...”- on nie mógł tego znieść. Ukradł portfel jakiemuś mężczyźnie na dworcu. Złapali go. Tłumaczył mi, że potrzebował pieniędzy na nowe buty i bluzę. Niby żadne tłumaczenie -kradzież jest kradzieżą, ale ja go tam nawet trochę rozumiałam. Czasami zdarzało mi się ukraść coś ze sklepu- masło, jajka...
Ta kradzież uszła mu na sucho. Ta i wiele następnych. Michała wkońcu złapali i wsadzili do więzienia. Chciał obrobić dom jakiejś grubej ryby.
Co do Ali to nawet nie wiem kiedy zaczęła. Choć pewnie z tych samych powodów co Michał. Trudno jest się pogodzić z tym, że jedyna córka puszcza się za pieniądze. Kiedyś sąsiadka powiedziała mi, że widziała Alkę w samochodzie z jakimś facetem, że była skąpo ubrana, że ten facet dawał jej pieniądze. Kiedy zapytałam Alę o tą sytuacje zaprzeczyła. Pomyślałam, że sąsiadce coś się pomyliło. Wstrętna plotkara! Podejrzenia wróciły kiedy znalazłam u Ali w kieszeni prezerwatywy. Moje dziecko jest dziwką. Później sama mi się przyznała, ale co miałam robić.