Zrozum mnie...
Kochałem moje dzieci i zonę. Bardzo kochałem swoją rodzinę, ale zniszczyłem im życie. Całe zło jakie spotkało ich w życiu to moja wina. Alicja wyrosła na piękną kobietę, a Michał był zdolnym uczniem.
Kiedyś jeden kumpel powiedział, że moja córka się puszcza. Podobno robi wszystko co chcą jacyś obleśni faceci, a w zamian dostaje pieniądze, albo nową komórkę...
Michał jest teraz w więzieniu. Nie wiem dlaczego. Podobno chciał coś ukraść, a może kogoś zabił. Ja tam nie wiem. Wszystkim zajmowała się Krysia, ja niewiele pamiętam.
Ale dzieci kocham i chciałem dla nich jak najlepiej... naprawdę.
***
Ala
Rodziców ma się tylko jednych...a szkoda. Ja swoich nienawidzę! Ojciec jest pijakiem. Tzn. był- matka mówi, że wczoraj jakiś wariat go przejechał na światłach. Trochę mi go nawet żal.
Moje życie to porażka... Mama chciała żebym została lekarzem- a zostałam prostytutką.
Już chyba wszyscy o tym wiedzą. Trochę mi wstyd, ale wiele dziewczyn w moim mieście zarabia
w ten sposób- tylko się nie przyznają... ale ja to wiem.
Mój brat Michał jest w więzieniu. Kocham go bardzo.
Wpakował się w jakieś cholerne gówno! Ale jak wyjdzie na wolność, wyjedziemy razem z tego zakichanego miasta. Razem damy sobie radę.
Czy nie jest mi żal matki?- trochę tak. Nie potrafiła odejść od ojca. Sama jest sobie winna.
Babcia chciała mnie do siebie zabrać, ale mój ojciec jej nie pozwolił.
A miałam szanse wychować się w normalnej rodzinie. Babcia i dzidek to naprawdę dobrzy ludzie. Ale teraz się do mnie nie przyznają. Babcia powiedziała mi „ dziecko co się stobą stało, jesteś zwykłą dziwką!” - i już więcej się nie zobaczyłyśmy. Utrzymywała kontakt tylko z Michałem, ale po tym jak dowiedziała się, że jest złodziejem też się od niego odwróciła.
Michał jest dla mnie wszystkim! Mój mały młodszy brat... Mamy tylko siebie.
***
Michał
Generalnie to zlewam na to. Alka mówi, że wyciągnie mnie z więzienia i wyjedziemy do Szwecji.
Ale mi jest tu nawet dobrze. Dają mi jeść, pozwalają oglądać tv i mogę nawet zarabiać pieniądze.
Nie chce stąd wychodzić. To prawda- czasami jest ciężko. Mała cela, kibel na środku... ale idzie się przyzwyczaić. Mam nowych kumpli- planujemy nowy interes...