Zrozum mnie...
To wszystko moja wina. Źle wychowali mnie rodzice, źle wyszłam za mąż, źle wychowałam dzieci! Jestem beznadziejną matką. Mam beznadziejne dzieci.
Wczoraj przyszła do mnie policja „ Pani mąż nie żyje” . Pomyślałam- zapił się na śmierć.
Przyczyna była jednak inna. Krzysztof wpadł pod samochód. Może jestem bez serca, może jestem złą żoną, ale szczerze przyznam, że mi ulżyło. Pomyślałam, że teraz będę wolna. Jednak co mi z tej wolności kiedy syn jest w więzieniu, a córka jest dziwką... Zostałam sama.
Ale wszystko to moja wina, a dzieci i tak muszę kochać.
***
Ojciec pijak
Krysia nie była moją pierwszą miłością. Kochałem ją jednak nadzwyczaj mocno. Jej uśmiech, długie włosy i duże ciemne oczy. Była to kobieta z którą chciałem być.
Poznaliśmy się w pewnym barze ona była kelnerką. Nie zwracała na mnie uwagi. Krysia spodobała mi się od razu. Zacząłem częściej przychodzić do baru, któregoś dnia zaprosiłem ją na kawę. Od spotkania do spotkania, zanim się spostrzegłem, ona już była moją żoną. To był najpiękniejszy okres w moim życiu. Planowaliśmy wyjazd za granicę. Ja chciałem jechać do Włoch, Krysią uparła się na Paryż, ale w końcu i tak nigdzie nie byliśmy.
Jakiś rok po ślubie zacząłem pić. Mieliśmy z Krysią kryzys. Straciłem pracę. Kiedy się upijałem zapominałem o problemach. Naprawdę czułem się dobrze. Jednak rano miałem strasznego kaca. Bolała mnie głowa a Kryśka ciągle się darła. Wychodziłem z domu i piłem z kumplami.
Było tak codziennie, aż do narodzin mojej małej Ali.
Kiedy urodziła się moja córka przestałem pić. Było wspaniale. Razem z żoną uczyliśmy Alę mówić, chodzić i takie tam różne rzeczy, które uczy się dzieci. Do dziś pamiętam jak Ala powiedziała „tata”- byłem taki dumny! Chodziliśmy na plac zabaw z Alą. Dwa razy zabrałem nawet żonę do teatru. Mieliśmy dobry kontakt z rodzicami- dużo nam pomogli.
Wszystko układało się dobrze. Rodzice pożyczyli mi pieniądze i kupiłem dwa bilety na wycieczkę do Włoch, chciałem kupić bilety do Paryża, ale były droższe. Krysi nie powiedziałem, że pieniądze pożyczyłem od rodziców. Moja Krysia była zadowolona, nie mogła się już doczekać naszego wyjazdu. Wtedy wszystko spieprzyłem!
Ala miała już 7 lat- szła do pierwszej klasy. Spotkałem dawnych kumpli. Znalazło się mnóstwo powodów do napicia się : moja córka szła do szkoły, Alek znalazł prace, Zbychowi urodził się syn. Skończyła mi się kasa. Zagrałem z kumplami w pokera- zastawiłem bilety do Włoch... i przegrałem. Do domu wróciłem bez grosza i bez biletów. Krystyna była wściekła, ciągle krzyczała. Ala płakała- patrzyłem na jej przerażone małe oczka...
I tak już było- ciągle piłem. Krzywdziłem żonę i dziecko. Później urodził się Michał. Nic się nie zmieniło.
Moja rodzina cierpiała przeze mnie. Nie potrafiłem przestać pić!
Śmierdziałem, moje dzieci bały się mnie. Po każdym tanim winie, które wypijałem mówiłem „ to już ostatnie!”. Ale po ostatnim winie było ostatnie piwo i jeszcze ostatnia wódka...