Złodziej Ch4

Autor: Deamery
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Czego!? Nie widzisz że mam tutaj problem!? Pomóż albo znikaj mi z oczu!- Sądząc po składności wypowiadanych zdań można było stwierdzić że prawdziwe były obie wcześniej rozważane wersje… Mimo to Loke miał zamiar odegrać swoją rolę i wrócić już do ciepłego, miłego mieszkania, gdzie przebierze się i zje coś ciepłego bez względu na humory jakiegoś nieznanego mu pijaka.

-Chciałem tylko zapytać o godzinę…- powiedział, starając się brzmieć niepewnie i strachliwie. Najwyraźniej jednak zamiast go uspokoić, rozsierdziło to mężczyznę jeszcze bardziej. Z wściekłością i gwałtownie podciągnął rękaw, którego szwy naciągnęły się niebezpiecznie, ukazując Loke’owi piękny zegarek na skórzanym pasku o pozłacanym cyferblacie, po czym niemal natychmiast zaczął machać nim we wszystkie strony, uniemożliwiając określenie położenia wskazówek.

-Tyle ode mnie się dowiesz gówniarzu pier******, tyle! A teraz wyp******** zanim się za ciebie wezmę!- Powiedział, po czym z całej siły pchnął Loke’a. Była to okazją na jaką czekał, chwycił za nadgarstek mężczyzny na którym znajdował się zegarek, przykrywając go całkowicie swoją dłonią, po czym podciągnął się lekko, uderzając w niego całym sobą, zanim ten zdążył zareagować.

-Puszczaj mnie!- Krzyknął jeszcze głośniej mężczyzna, po czym z łatwością uwolnił rękę, natychmiast podnosząc ją do uderzenia, którego udało się Loke’owi na szczęście uniknąć robiąc dwa kroki do tyłu. Mężczyzna po zaczął powoli stąpać w kierunku Loke’a, który najpierw w takim samym tempie, a potem szybciej zaczął się wycofywać, a potem uciekać, przez chwilę jeszcze słysząc krzyki furiata, który jednak nie podjął dalszego pościgu. Kiedy był już pewien że odszedł wystarczająco daleko w razie gdyby tamten coś zauważył zatrzymał się w jednej z wielu pustych uliczek uśmiechając się do siebie. Ciężar pendrive którego kupił Thar’owi, a który ten potem kazał podrzucić pierwszej osobie jaka pojawi się w tamtym miejscu zniknął z jego kieszeni, zamiast tego jednak… Otworzył powoli dłoń spoglądając na zegarek ze złoconym cyferblatem który dopiero co niezauważenie zmienił właściciela.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Deamery
Użytkownik - Deamery

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-10-17 12:09:00