Zapach bzu cz-3

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Ojciec nie ukrywając zdenerwowania – przemierzał pokój. Nagle odwrócił się do córki i lekko nią potrząsnął.

- Posłuchaj smarkata. Andrzejem jestem dla twojej matki, a dla ciebie jestem ojcem – powiedział podniesionym głosem. - Zapamiętaj sobie! Bez względu, co się wydarzyło, jesteś nam winna wyjaśnienie. Rafał, dlaczego, ty nic nie mówisz, tylko milczysz jak zaklęty?!

- Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Najpierw z Renatą muszę dojść do porozumienia, ale naprawdę nie wiem, czy mi się to uda – odpowiedział bardzo spokojnie.

Renata zacisnęła usta, obrzucając go chłodnym spojrzeniem. Chwyciła torebkę i odwróciła się do rodziców.

- Wracam do siebie, jestem zmęczona. Wpadnę jutro, gdy nieco ochłoniecie – rzekła na pożegnanie i wyszła.

Po chwili usłyszała zbiegające ze schodów, kroki Rafała.

- Kiedy uczciwie porozmawiamy, jak dwoje dorosłych ludzi? – spytał chwytając ją za rękę.

- Dzisiaj, jeszcze dzisiaj porozmawiamy. Przyrzekam to tobie – powiedziała lekko się uśmiechając.

Rafał otwierając drzwi samochodu, chciał jeszcze coś powiedzieć, ale Renata wsiadła do wcześniej zamówionej taksówki i odjechała.

Gdy wróciła do domu, już była przygotowana na rozmowę. Nie zdążyła jeszcze zaparzyć kawy, a zjawił się Rafał.

- Dlaczego Renatka, tak mnie lekceważysz? Czy naprawdę, już mnie nie kochasz? Dlaczego zamówiłaś taksówkę? Powiedz, dlaczego nie jechałaś ze mną samochodem, jak dawniej? – zasypał ją pytaniami.

Renata postawiła na ławie świeżo zaparzoną kawę i odezwała się bardzo spokojnie.

- Nie zadawaj zbędnych pytań, Rafał. Chyba zdajesz sobie sprawę, że ja też potrafię zadawać pytania. Ale konkretne pytania – powtórzyła z naciskiem.

- Więc słucham, ale najpierw odpowiedz na moje.

- Ach tak, o to tobie chodzi? – zrobiła gest oczami.

- Więc posłuchaj. Masz rację, że cię lekceważę, bo nic dla mnie nie znaczysz. Po prostu przestałeś dla mnie istnieć. Już ci powiedziałam, nie wsiądę do samochodu, w którym wozisz dziwki. Trudno, nie lubię być stawiana na drugim miejscu. A tak jest, bo pierwsze zajęła jakaś kurewka z liceum.

- To nieprawda, kocham tylko ciebie. Nie wyobrażam sobie życia, jeśli się ze mną rozejdziesz. Bez ciebie moje życie legnie w gruzach.

- Moje też, jeśli się nie wyprowadzisz. Chyba zdajesz sobie sprawę, że rzygać mi się chce, gdy na siebie patrzę.

- I to ma być, szczera rozmowa? – pokiwał głową.

- A w ogóle stać cię na szczerą rozmowę?

- Przysięgam, że odpowiem na każde twoje pytanie.

- Więc posłuchaj mnie uważnie. Jak tylko pamiętam, zawsze byłeś o mnie chorobliwie zazdrosny, rozliczałeś mnie z każdych pięciu minut. Zawoziłeś do pracy i po mnie przyjeżdżałeś. Było nie do pomyślenia, bym gdziekolwiek poszła bez ciebie. Fakt, że zgodziłeś się na wyjazd do Gdańska, ale tylko, dlatego, że byłam pod czujnym okiem ciotki Sabiny. Wobec tego, powiedz szczerze. Co byś zrobił, gdybyś zastał mnie w takiej sytuacji, w jakiej ja zastałam ciebie? Wybaczyłbyś mi? – spytała patrząc mu prosto w oczy. Rafał nie potrafił ukryć zaskoczenia nie spodziewał się takiego pytania. – Wybaczyłbyś mi? – spytała po raz drugi.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59