Wspomnienie z przeszłości
Ona – Anna Kot, wówczas piękna młoda studentka pierwszego roku
amerykanistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Zaliczała się do niezwykle
inteligentnych, a swoimi długimi, bo aż do pasa sięgającymi, złotymi i
falującymi włosami jak równie długimi nogami, oraz pięknymi błękitnymi oczami
wprawiała w zakłopotanie nie tylko swoich kolegów z roku, ale także swoich
wykładowców.
Natomiast on – Piotr Makowski,
wówczas ekscentryczny student trzeciego roku filozofii czytający na okrągło
Platona, Woltera, Locka i im podobnych nie miał czasu na miłość, a zresztą
myślał, że nikt nie interesuje się takim dziwakiem w okrągłych okularach
Poznali się na lekcji włoskiego, a
właściwie zaraz po niej. Dobrze pamiętam tamten dzień. Był to wtorek 11
października, godzina jak na ironię też 11.
Właśnie kończyli zajęcia gdy Ania
pospiesznie wybiegła z sali śpiesząc się na kolejny wykład z macierzystego
kierunku upuszczając przy tym jeden ze swoich podręczników. Kiedy zguba ot tak
sobie leżała już chwilę, a właścicielka po nią nie wracała, podniosłem ją i
pobiegłem jej szukać. Kiedy już dotarłem na wydział amerykanistyki gdzieś przy
sekretariacie zauważyłem na ścianie kartkę z napisem:
UWAGA
!!!
Uprzejmie
informujemy,
iż
w związku z epidemią grypy
zajęcia
na wydziale amerykanistyki