Umrzeć w deszczu

Autor: Vanillivi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

że to nie są łagodne misie. - odpowiedziała Anna, patrzą na niego nieco ironicznie.
- I co wy niby macie z nimi wspólnego? - wtrąciła się do rozmowy Magda.
Nikt jej na to nie odpowiedział. Eiselberg kontynuował, zwracając się jedynie do Farlito, tak jakby pozostałych dwóch dziewczyn w ogóle nie było w pokoju.
- Jakiś czas temu zadarłem trochę z jednym z nich. Nie podobały mi się jego metody działania i to jak się panoszył i w ogóle... Spiskowałem więc trochę przeciwko niemu. Próbowałem przekonać generała Verde, że Arienrod nie jest mu do końca lojalny. Miałem nadzieję, że generał zechce się go pozbyć. No, ale Arienrod się zorientował, że knuję przeciwko niemu i chce się zemścić... I teraz właśnie czeka na zewnątrz, w samochodzie zaparkowanym pod szkołą.
Dziewczyny wpatrywały się w niego z przerażeniem. Pierwsza odezwała się Magda.
- Kiedy mówiłeś, że chciałeś, by generał Verde pozbył się tego Arienroda...- mówiła powoli - ... To znaczy chciałeś... żeby go zabił?
- Nie, żeby sprezentował mu bilety na Majorkę - odparła za niego Anna - oczywiście, że miał go zabić!
- Tylko nie mam pojęcia, co teraz zrobić. Zastanawiałem się, czy Anna nie powinna zostać tu na noc, ale wolę nie zostawiać jej samej... - W głosie Eiselberga pobrzmiewała troska.
- Jestem już dużą dziewczynką, wiem, jak o siebie zadbać! - Obruszyła się Farlito.
- Nie wątpię - odrzekł Eiselberg - ale tak czy inaczej nie zostawię cię samej. Nie żeby mnie tam interesowało, co się z tobą stanie, ale według regulaminu tej wymiany jestem za ciebie odpowiedzialny i gdyby coś to mógłbym mieć przez ciebie kłopoty.
- No dobrze, skoro tak. Co chcesz zrobić, by przeze mnie nie narazić się na ryzyko złamania jakiegoś regulaminu?
- Słuchaj Farlito, nie pora na żarty. Zrobimy tak: wyjdziemy zaraz i jak najszybciej wsiadamy na motocykl. Jest częściowo odpięty, więc możemy dosyć szybko odjechać. Jak szliśmy tutaj, samochód Arienroda stał od strony boiska. Raczej wątpliwe, by zdecydował się otworzyć do nas ogień, ale stamtąd raczej nie trafi... Mam nadzieję, że nie przestawił samochodu, bo to pozwala nam zyskać na czasie.
- Ale on ma broń, tak? - Farlito mimo iż starała się zachować spokój wyglądała na mocno przestraszoną.
- Spokojnie, my też mamy.
- Tak...?
Wyjął pistolet i podał go dziewczynie. Przyjrzała mu się uważnie. To było takie nierzeczywiste, stać w zaśmieconym pokoju Christiny, wśród poniewierających się flakonów perfum i ubrań trzymając w ręku pistolet... Magda i Christina co chwilę spoglądały podejrzliwie, jakby miały nadzieję, że za chwilę ktoś krzyknie "Prima Aprillis!" ale nic takiego nie następowało.
Christina wyglądała, jakby chciała powiedzieć coś w stylu "Karl! Żadnej broni w moim mieszkaniu! A co, jak rodzice tutaj zajrzą!"
- Ostrożnie. Jest nabity. - Eiselberg wyjął broń z rąk Anny i schował ją. - Chodźmy już, nie ma na co czekać. Musimy przede wszystkim dotrzeć na Linnenstrasse, tam drań nie waży się nad tknąć.
Pozbierali swoje rzeczy i udali się do wyjścia. W przedpokoju minęli brata Christiny, który właśnie wracał z jakiejś imprezy, nie całkiem trzeźwy.
Mieli już wyjść, kiedy Christina zauważyła, że Anna nie ma kurtki. Rozejrzała się wśród swoich płaszczy i podała jej jeden z nich.
- Weź, oddasz mi jutro - powiedziała.
Anna Farlito założyła go. Była raczej drobna, a płaszcz miał rozmiar XL więc wyglądała w nim dosyć głupio. Za duży na nią, zbyt obszerny, sięgał aż za kolana. W tamtej chwili nie miało to jednak żadnego znaczenia.
Wyszli kiedy ulewa najbardziej przybierała na sile. Nie oglądali się za siebie tylko wsiedli na motocykl i pomknęli w noc.
Burza była straszna. Farlito nie widziała zupełnie nic przez zamazaną szybkę kasku. Słyszeli warkot silnika, grzmoty, odgłosy padającego deszczu. Przez jakiś czas jechał za nimi samochód, ale Anna nie wiedziała czy

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Vanillivi
Użytkownik - Vanillivi

O sobie samym: http://poewiki.org/index.php/Strona_osobista:Anna_Michalska
Ostatnio widziany: 2024-08-11 20:11:14