Ukryta prawda cz. 6

Autor: justyna39
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Brzmi nieźle... W każdytm razie jestem jak najbardziej za tym pomysłem... - odpowiedział Piotr - Moglibyśmy wówczas działać bardziej aktywnie nie tylko na zajęciach... Naszym tematem przewodnim powinna być historia regionu - tak uważam. 

- Znakomicie. Co o tym myślisz Bartku? 

- Dobry pomysł. Nie mam nic przeciwko temu - powiedział Bartek. 

- To dobrze. Po zajęciach razem z Piotrem podeejdziemy do wykładowcy i powiemy mu o tym kółku studenckim - odparła Ewelina. 

Nadszedł czas na kolejne zajęcia. Ewelina wraz z Piotrkiem, Bartkiem i Agatą weszli do sali numer trzynaście gdzie czekały na nich kolejne zajęcia. Tym razem nadszedł czas na zajęcia z języka łacińskiego, które zapowiadały się niezbyt interesująco a wdodatku prowadził je wykładowca o monotonnym głosie i niezbyt miłym usposobieniu. 

Na zajęciach Ewelina sprawiała wrażenie osoby co najmniej roztargnionej i zamyślonej. Próbowała skupić się na zajęciach, lecz myślami powoli odpływała coraz bardziej i bardziej...

... ażw końcu rozległ się przeraźliwy dźwięk dzwonka. Ewelinę obudził Piotr, który akurat zajmował miejsce obok Eweliny. 

- Pora snu już się kończyła. Czas wstawać! - rzucił nieco rozbawiony Piotr. 

Ewelina niechętnie podniosła się z miejsca, po czym powolnym niepewnym krokiem ruszyła razem z grupą w stronę drzwi. Gdy tylko wyszła z sali czekali już na nią Piotr, Bartek i Agata. 

- Proszę, proszę. Oto śpiąca królewna - uśmiechnął się Bartek.

- Słucham? 

- Wydaje mi się, że wstałaś dziś lewą nogą. Na zajęciach spałaś jak suseł - rzucił Piotr. 

- Naprawdę?

- O tak. Nie można było cię obudzić - uśmiechnął się Piotr. 

- O kurczę...

- Czy nie mieliście czasem załtwić pewną sprawę moi drodzy? - spytała znienacka Agata. 

- Masz na myśli to kółko studenckie? Nie martw się tym.  Razem z Eweliną podejdziemy do wykładowcy i porozmawiamy z nim na spokojnie - odparł Piotr - Możliwe, że przystanie na nasz pomysł. 

Kilka minut później Ewelina razem z Piotrem udała się na pierwsze piętro gdzie znajdował się gabinet wykładowcy. Dziewczyna wzięła głęboki wdech i zapukała do gabinetu. 

- Proszę wejść - rozległ się głos wykładowcy. 

Gabinet znajdował się naprzeciwko innej sali wykładowej studenci z innego kierunku. Ewelina wychwytywała cichy szmer oraz nieliczne głosy rozchodzące się tu i ówdzie. 

Wykładowca zajmował dogodne miejsce naprzeciwko Eweliny i Piotra. Oprócz kilku referatów z historii na biurku znajdowały się też materiały do nauki oraz starannie poukładane podręczniki akademickie. Mężczyzna oparty na fotelu zajęty był wpisywaniem ocen w systemie elektronicznym. Sprawiał wrażenie osoby całkowicie pochłoniętej wykonywniem obowiązków i zdawał się nie zwracać uwagi na Ewelinę i Piotra. 

- Przepraszam bardzo... - zaczęła niepewnie Ewelina. 

- Słucham? - mężczyzna nadal wpatrywał się w ekran monitora. 

- Przyszliśmy porozmawiać w sprawie koła studenckiego panie profesorze - powiedział Piotr wpatrując się uważnie w postać profesora. 

- Proszę chwilę poczekać za drzwiami -  powiedział profesor nie odwracając się do studentów. 

Piotr z Eweliną wyszli z gabinetu profesora po czym usiedli na ławce. Zarówno Piotr jak i Ewelina milczeli przez  dłuższą chwilę. Pierwszy odezwał się Piotr:

- A co o tym sądzisz? O tym kółku studenckim? 

- Ja... myślę, że jest to dobry pomysł. W każdym razie... jestem za utworeniem tego koła. 

- Ja również - powiedział Piotr - A tak właściwie... o czym teraz myślisz? 

- Myślę teraz raczej o nauce... Na zajęciach byłam trochę zamyślona. Nie mogłam się za bardzo skupić. 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
justyna39
Użytkownik - justyna39

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-11-20 18:50:48