Ukryta prawda cz. 6
- A o czym myslałaś... jeśli mogę wiedzieć?
- O rodzicach, których nie znam. Niestety - powiedziała Ewelina.
- Przykro mi - rzucił Piotr - Czy mogę jeszcze o coś zapytać...
- Proszę wejść - rozległ się ponownie głos zza drzwi.
Tym razem wykładowca siedział oparty na wygodnym fotelu i nie wprowdadzał już danych do komputera. Wpatrywał się z pewnym zainteresowaniem w dwójkę studentów, którzy ponownie wkroczyli do gabinetu.
- W jakiej sprawie państwo przychodzą? - spytał ponownie wykładowca.
- Przyszliśmy w sprawie koła studenckiego... - ropoczął Piotr.
- Koła studenckiego?
- Tak. Razem z Eweliną i innym osobami rozmawiałem na ten temat i wspólnie doszliśmy do wniosku, że powinno powstać takie koło studenckie. W tym kole działałyby osoby szczegónie zainteresowane historią a zwłaszcza historią regionu.
Wykładowca przez dłuższą chwilę nic nie mówił wpatrując się uważnie zarówno w Piotra jak i w Ewelinę. Po głębokim namyśle stwierdził:
- Osobiście nie mam nic przeciwko temu - o ile pozostali zainteresowani wyrażą chęć aktywnego uczestnictwa w tym kole. Sprawę tę zostawiam do załatwienia - tu wykładowca dał do zrozumienia, że uważa tę rozmowę za zakończoną.
Piotr sprawiał wrażenie oosby nieco zaskoczonej, lecz nic nie powiedział - podobnie jak Ewelina. Sprawy przybrały pomyślny obrót. Widocznie Piotr nie spodziewał się, że rozmowa przebiegnie tak szybko.
- Zadowolona? - spytał znienacka Piotr.
- Tak... raczej tak - powiedziała Ewelina.
- Raczej?
- Koło studenckie to poważna sprawa. Nie będzie tak łatwo załatwić tę sprawę - stwierdziła Ewelina.
- Nie przejmuj się tym. Na pewno poradzimy sobie z tym wyzwaniem - rzucił Piotr lekkim tonem po czym poklepał Ewelinę po plecach. Razem zeszli na parter gdzie czekali na nich Agata i Bartek.
- No i? - spytał Bartek.
- Profesor zgodził się na powstanie koła - powiedział Piotr.
- To super - rzucił Bartek - Słuchajcie, mamy teraz długą przerwę, więc może wybierzmy się do kawiarni - to niedaleko stąd.
- Dobry pomysł - stwierdziła Agata - Akurat mam ochotę na dobrą kawę.
Ewelina wraz z Piotrem, Bartkiem i Agatą udali się w stronę niewielkiej kawiarni, która znajdowała się po drugiej stronie ulicy. W kawiarni panował niewielki ruch - tylko od czasu do czasu kelnerzy podchodzili do osób siedzących przy niewielkich stolikach. Ewelina wraz z grupą usiadła w samym kącie kawiarnio obok kilku olbrzymich egzotycznych kwiatów wydzielających niezwykle przyjemne zapachy. Gdy tylko grupa studentów rozsiadła się wygodnie na miękkich krzesłach podeszła wówczas kelnerka i zapytała:
- Co państwu podać? Kawę czy herbatę? A może sok owocowy?
- Poproszę kawę jeśli można - odezwała się Agata.
- My również poprosimy kawę - powiedział Piotr po czym zerknał na Ewelinę.
- To ja poproszę herbatę - odparł Bartek.
Kelnerka pośpiesznie zapisała w notesie zamówinia po czym odeszła. Ewelina rozejrzała się po kawiarni, która sprawiała wrażenie niemal eleganckiej i bardzo zadbanej. Przez dłuższą chwilę nikt się nie odzywał.
- To co z tym kółkiem studenckim? Jakie mamy plany? - spytała Agata.
- Wydaje mi się, że powiniśmy stworzyć konkretną listę pytań - czy pozostali studenci byliby w ogóle zainteresowani tym kołem... - zaczęła Ewelina.
- Naszym tematem przewodnim byłaby właśnie historia regionu - dokończył Piotr.
- To coś ciekawego - mruknęła Agata.
- Następnie moglibyśmy również zbierać materiały związane z naszą najbliższą historią - dodała Ewelina - Na przykład zdjęcia, stare ksiażki, pamiątki czy innego typu rzeczy.