Rozmowa ze śmiercią 4
znalazł byś sobie inną kobietę?
-Jejku co z tobą dzisiaj Amelia, jesteś jedyną kobietą w moim życiu i nie znalazł bym sobie innej. Zresztą dla czego miałabyś umrzeć?
-No wiesz, nie wiadomo co się może stać, śmierć może dopaść nas w każdej chwili.
-Nie wiem jak Ty, ale ja zamierzam się z Tobą zestarzeć i zawsze być przy Tobie.
-Robercie, nawet nie wiesz jak ja Cie kocham.
-Owszem wiem.
Amelia zaczęła płakać.
-Co jest, dlaczego płaczesz?
-Wybacz mi Robercie, ale chyba mój Ojciec ma jednak rację. Cały dzień dzisiaj myślałam o tym co mi powiedział i z wielkim trudem ale jednak muszę przyznać mu rację. Nie wiem czy ja jestem wystarczająco silna żeby to przetrwać.
-Co przetrwać? O czym Ty mówisz?
- To jest nie ważne , chce żebyś mi wybaczył.
-Amelia! powiesz mi o co Ci chodzi, bo chyba nie nadążam za Tobą.
Amelia przytuliła się do swojego chłopaka, jej łzy spadały na jego ramię.
-Hej, powiesz mi co się dzieje, zaczynam się martwić i jak jeszcze trochę popłaczesz, będę musiał zmienić koszulkę, bo ta będzie przemoknięta.
-Ciiiii Kochanie, po prostu nic nie mów.
Amelia pocałowała mężczyznę.
-Spotkamy się po drugiej stronie, kochanie czekaj na mnie.
Robert wziął ostatni wdech powietrza, jego głowa opadła, serce przestało bić.
- Nie! Nie! kochanie, wybacz mi przepraszam!
Amelia zaczęła histerycznie płakać.
- Co ja zrobiłam o Boże! Nie!
Dziewczyna jeszcze dwie godziny siedziała wtulona w ciało martwego mężczyzny, gładziła go po twarzy i płakała.
Potem wzięła komórkę do reki i wysłała krótkiego sms’a do Ojca „ Zrobiłam to, nienawidzę Cie!”…