Rozdziały 9-22
- To nasz przywódca. – odpowiedział.
- Acha.
Drake roześmiał się widząc jej zaciętą miną.
- I z czego się znowu śmiejesz?
- Wybacz, ale wyglądasz słodko, gdy próbujesz zrozumieć rzeczy niemożliwe do pojęcia. – wyjaśnił.
- To nie jest śmieszne. Rozmowa z tym waszym przywódcą była dziwna. Poza tym nie spodobało mi się, że jakiś obcy facet, w dodatku wampir mnie całuje. Ten przywilej jest już zarezerwowany dla kogoś innego. – wycedziła.
- Dla kogo? – zapytał z udawaną zazdrością.
- Dla pewnego uroczego wampira, który nie potrafi okazywać swoich uczuć. – powiedziała.
- Teraz już potrafi. Dzięki słodkiej blondynce, która boi się komukolwiek zaufać. – odparł z powagą Drake.
Kate patrzyła na niego uważnie. Usiadła na skraju łóżka i powiedziała:
- Już się nie boję. Zaufałam komuś, kto zdobył moje serce.
Drake poczuł, że drżą mu ręce. Ta dziewczyna była niesamowita. Swoimi pięknymi słowami pobudziła wszystkie jego zmysły. Podszedł bliżej i pocałował ją. Wplotła palce w jego włosy i przylgnęła do niego całym ciałem. Zadrżała, gdy razem z nią położył się na łóżku. Tym razem jednak go nie odepchnęła. Nie zaprotestowała nawet wtedy, gdy delikatnie wsunął rękę pod jej bluzkę i dotknął nagich pleców. Patrząc mu prosto w oczy powiedziała:
- Ufam ci na tyle, żeby ci się oddać.
- Moja kochana. Jesteś tego pewna? – zapytał.
Przez chwilę pożałował swojego pytania spodziewając się, że Kate zmieni zdanie. Zamiast tego powiedziała:
- Nigdy nie byłam niczego tak pewna. Chcę być tylko twoja.
- Moja słodka Kate. – wyszeptał jej do ucha i musnął ustami jej policzek.
Chwyciła jego głowę zmuszając go, by spojrzał mu prosto w oczy.
- A ty? – zapytała – Chcesz tego?
Przez chwilę patrzył na nią uważnie. W końcu uśmiechnął się i odparł:
- Nigdy tak nie pragnąłem niczego, jak wziąć cię w swoje ramiona i sprawić, byś wreszcie była szczęśliwa. Jeśli sama chcesz się ze mną kochać, to jest to dla mnie największy prezent, jaki mogłem sobie wymarzyć. Kocham cię, Kate. Chcę spędzić z tobą wieczność.
Słysząc te słowa Kate zadrżała. Po krótkiej chwili milczenia powiedziała:
- Ja też cię kocham, Drake.
ROZDZIAŁ 22
W odpowiedzi Drake pocałował ją tak namiętnie, iż myślała, że zaraz spłonie. Jej ręce nieśmiało zaczęły odpinać guziki od koszuli, którą miał na sobie, a której tak bardzo chciała się pozbyć. Potem zwinnie zdjęła irytującą ją część garderoby i rzuciła na podłogę.
Zadrżała, gdy podwinął jej bluzkę, by ją zdjąć. Nie powstrzymywała go. Poddawała się jego dotykowi z niezwykłą uległością. Nie przeszkadzało jej również, gdy odpiął rozporek jej spodni i zdjął je. Cały wstyd, który czuła na początku zniknął w mgnieniu oka. Przez chwilę Drake podziwiał jej ciało.