Rozdział III

Autor: klaudiuszlabaj
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

dpychając się od podłogi nogami. Zaklęła jeszcze głośniej i podwójnie jak szewc uderzony młotkiem w palec. Posuwał ją w jednostajny tempie od czasu do czasu przerywając wolny i głęboki rytm zamieniając go na płytszy ale szybki. Jednak szybki trwał krócej i powracał do pierwszego ciężkiego rytmu.
'Nie był zmęczony, jego kutas był twardy jak na początku ale był zlany potem więc nie przerywając stosunku zaczął rozbierać górę ubrania. Zrzucił marynarkę, wyszarpał krawat i rozerwał mokrą już koszulę. Pot ściekał mu z czoła, z torsu i pleców. Kobieta wykorzystała chwilę przerwy w jego uścisku i odepchnęła się od stołu. Nie zmieniła pozycji ale kiedy on się rozbierał, odlepiła się od blatu i wypięła się jeszcze głębiej, obniżając tułów poniżej linii stołu na którym przed chwilą leżała i sama nabiła się na jego penisa pomagając sobie rękoma odpychając się od umywalki. Zacisnęła zęby na wisiorze. Zauważył to w lustrze i pomyślał, że zadaje jej ból. Zwolnił.
- Nie! Nie przerywaj! Chce więcej!
I włożyła do ust tyle grubych kamieni naszyjnika jakby chciała wypełnić całe usta. ''Nie'' pomyślał i przyciągnął ją do siebie nie wyciągając penisa z jej wnętrza. Złapał za szyję i przycisnął jej plecy do swego spoconego torsu. Zaczął kąsać jej szyję, jedną dłonią pieścić jej łechtaczkę drugą wyrwał z ust biżuterię i złapał mocno za brodę zbliżając jej ucho do swych ust.
- Chcesz jeszcze więcej? - wyszeptał.
- Yhy... - zamruczała.
Wyciągnął penisa, odwrócił ją i zarzucił na ramię jak worek. Przytrzymując za pośladek wyniósł z łazienki i rzucił na łóżko. Uniosła nogi i wygięła je do tyłu spodziewając się natychmiastowej penetracji ale on obszedł łóżko dookoła i podszedł od strony jej głowy. Spojrzała na niego z pozycji leżącej, widziała go nad sobą do góry nogami. Ściągnął spodnie i resztę ciuchów, pochylił się, pocałował ją w usta i dalej całując jej gorące ciało powędrował w dół. Widziała przez przymrużone oczy, jak nad jej głową przesuwa się delikatnie jak chmura jego tors i brzuch aż poczuła ocierający się o policzek twardy penis. Natychmiast złapała go w usta a w tej samej chwili on położył się na plecach ciągnąc ją za sobą.
Znów poczuła jego palce i język. Teraz, wypełniał ją podwójnie. W ustach i między nogami. Wzięła głęboki wdech i wsadziła sobie penisa najgłębiej jak potrafiła, aż po same migdałki i wyciągnęła dopiero kiedy musiała nabrać powietrza i zaczęła się krztusić. Nie złapała jeszcze dobrze oddechu a znów połknęła węża, dławiła się aż policzki spłynęły łzami. Przestała się męczyć , kiedy poczuła w cipce więcej niż dwa palce. Penis wypadł jej z ust, przytuliła go do policzka jak pluszowego misia i zaczęła jęczeć na cały głos. Byli zlepieni razem i oddychali razem. Stali się jednym ciałem. Jej piersi wgniotły się w jego brzuch a jego klatka piersiowa była pieszczona jej wzgórkiem łonowym. Kiedy palcami jednej ręki ściśniętymi w dziubek stymulował jej pochwę i spijał to co wyciekało z jej wnętrza, palec jego drugiej ręki skradał się po jej wijących się plecach w kierunku analnej dziurki. Wbił się nieśmiało do środka. W odpowiedzi ona znów wsunęła jego członka w usta aby stłumić okrzyk jaki przedzierał się z jej płuc do gardła. Okrzyk ugrzązł, ściśnięty pomiędzy kobiecym językiem, podniebieniem a napompowanym krwią twardym męskim organem. Przeszedł ich wspólny dreszcz wywołany smakiem w ustach, ciepłem i wilgocią skóry i wibracją dźwięków w powietrzu.
Kobieta przewróciła się na bok lądując na plecach, wykończona i szczęśliwa, z przymkniętymi oczami, uśmiechnęła się do samej siebie i wyszeptała w sufit.
- Panie przyszły laureacie nagrody Nike... jest pan nie tylko dobrym pisarzem. Jest pan nieprzyzwoitym świntuchem.
Położył się obok niej i objął ramieniem. Chętnie ułożyła głowę na jego piersi i zanim zasnęła usłyszała

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
klaudiuszlabaj
Użytkownik - klaudiuszlabaj

O sobie samym: Kim jestem? Ojcem pięcioletniej Weroniki, pisarzem, robotnikiem, kucharzem, melomanem, kinomanem, samotnikiem, rowerzystą, pasażerem autobusu 672 Wesoła-Katowice. W skrócie ale prawdziwie.
Ostatnio widziany: 2013-06-19 08:52:35