Psychodeloman
Byłem wdzięczny myszy za pomoc, ale po wyjściu na powierzchnię wolałem się od niej oddalić jak najdalej. Jak to mawiali starożytni górale: darowanej myszy się w zęby nie zagląda.
Opuszczenie posesji szalonego bimbrownika zajęło nam mnóstwo czasu, toteż musieliśmy odpocząć. Nie co dzień jest okazja, żeby poleżeć na wielkim liściu, więc po odgonieniu niezbyt przyjaznej mrówki, leżeliśmy jak Kowalski przed telewizorem.
Przestraszona Dziewucha była już coraz mniej przestraszona. Dalej jednak ta cała sytuacja troszkę ją przerażała, więc objąłem ją ramieniem. Później obejmowaliśmy się już wszystkimi kończynami. Miałem nadzieję, że zdążymy się ubrać z powrotem zanim wrócimy do normalnych rozmiarów. Z pewnością naruszylibyśmy miejscowe obyczaje wracając do domków nago.
W życiu bym nie pomyślał, że taki mały kutas może sprawić kobiecie tyle przyjemności. A może to dlatego, że ona miała równie małą cipkę?
Kiedy wróciliśmy już do naszych normalnych rozmiarów, było już ciemno. Dziewczynę czekał opierdol od nauczycieli, a mnie praca. Pożegnaliśmy się bez zbędnych czułości.
Wszedłem do domku i pr&oac