Prolog: Kiedy biały dzwon zadzwoni.

Autor: karola2408
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Weszły do domu. Postawiła kosz na stole w kuchni. Zapaliła w piecyku pod czajnikiem i wyciągnęła dwa kubki. Luna usiadła przy stole mając spuszczoną głowę. Jej krótkie, rude włosy wyglądały, jakby traciły blask.

- A teraz wszystko, wszystko po kolei mi opowiesz. - powiedziała matka ustawiając przed nią kubek świeżo zaparzonej herbaty z kwiatu lipy.

- Co mam ci powiedzieć? Że spotykałam się z nim? Że z nim byłam i to akurat w dniu święta Suvenqy?! - Wrzasnęła. Kobieta usiadła. Jej twarz zrobiła się blada.

- Wiesz co ty narobiłaś? Ściągnęłaś nieszczęście na ten dom! - Krzyknęła kobieta chowając twarz w dłoniach.

- Nieszczęście? O czym ty mówisz!

- Jeśli z twojego związku z tym mężczyzną urodzi się dziecko, będą kłopoty! Bardzo duże kłopoty! Mieszańce, zwłaszcza z królewskiego rodu i to jeszcze z krainy Smoków…. One… Ja… Nie wyobrażam sobie, żeby to dziecko miało jakiekolwiek szanse na przeżycie tu czy gdziekolwiek indziej!

- Ale ja nie jestem w żadnej ciąży matko! A nawet jeśli bym była, to kto będzie wiedział, czyje to dziecko? Nikt prócz mnie i ciebie. - odparła dziewczyna ocierając łzy spływające po jej piegowatym policzku.

- Chociażby to, że dziecko będzie bardzo podobne do swojego ojca. Tak zawsze jest w królewskich rodach i to zwłaszcza tych, które mają magiczne zdolności! - odparła. Złapała kubek i wzięła dwa łyki herbaty. Nie potrafiła sobie wyobrazić, w co tym razem wkopała się jej córka. W pięciu krainach, żeby móc związać się z przedstawicielem innej rasy potrzebne było pozwolenie od najwyższego maga jednej i drugiej krainy. Miało to zapobiec mieszaniu się ras oraz, jak ogłosił jeden z króli królestwa tysiąca łez, drażnienia mrocznego władcy, który tylko czekał aż ktoś złamie niepisaną umowę pokoju. A tutaj? Nie dość, że jej córka związała się z przedstawicielem innej rasy, to jeszcze jest to książę. I co najbardziej przeraziło kobietę to to, że jej córka może spodziewać się dziecka. Nie od dawna wiadomo, że święto Suvenqy to święto magiczne i zsyła dar od losu tym, którzy naprawdę tego potrzebują. Ale ona nie potrzebowała kłopotów.

- Podobne do ojca? Masz na myśli nie wygląd, a magiczne zdolności?

- Gdzie ty masz głowę?! Zapomniałaś już o tym, co uczono cię w szkole? No tak, prymuską nigdy nie byłaś... Takie dzieci, mieszanki dwóch ras zawsze się czymś wyróżniają!

Luna patrzyła w swój kubek. Nie wiedziała co ma robić, co myśleć. Wszystko potoczyło się tak nagle. Ten moment, kiedy zobaczyła go stojącego nad brzegiem magicznego jeziora w którym pływała…. Pierwszy kontakt cielesny, kiedy był całkiem inny, bardziej… delikatny. Czy mogła być w ciąży? Nawet jeśli, w duchu obiecała sobie, że nikt prócz jej i matki nie będzie znał tej tajemnicy. Tajemnicy o jej cichym romansie z młodym królem Smoczego Królestwa.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
karola2408
Użytkownik - karola2408

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2017-07-22 21:44:16