Plan Hadesa
- Jedna z rosiczek mnie ugryzła. Odpowiedział zmartwionym głosem. Hoduję kilka na zapleczu, gdyż chciałbym mieć także taką półmetrową. Niestety nie chcą rosnąć...
- Narcyza dała mu jeszcze kilka rad dotyczących rosiczek i wróciła do domu, gdyż przypomniała sobie co chciała zrobić.
Po wejściu do domu starsza pani pobiegła prosto na strych. Aghata stała o wiele dalej od okna. Silny wiatr ruszał jej liśćmi, więc wyglądało to jakby była żywa. Narcyza od razu zamknęła okno i wróciła do biblioteki. Nie pojmowała jak tak ciekawą sprawę mogła zostawić na tak długo, gdyż słońce zachodziło już za horyzont. Uświadomiła sobie, że każda minuta zwłoki może kogoś kosztować życie, więc sięgnęła po słownik i lusterko. Odczytanie wiadomości okazało się łatwiejsze niż to się mogło zdawać. Lustrzane odbicie napisu było w języku starożytnych Greków. W książce szybko odnalazła tłumaczenie i aż zdziwiła się czytając ową tajemniczą wiadomość:
Ja Hades, Pan Podziemia, Król Umarłych czynię to w imię zemsty.
Dotrzymałem obietnicy, więc
witaj w mym Królestwie
Na końcu widniało jeszcze jedno słowo, ale na każdej wiadomości inne. Narcyza odczytała jednak wszystkie, tworząc listę przezwisk ofiar, a więc: Zeus, Dionizos, Artemida, Posejdon, Hera, Hefajstos i Asklepios.
Rozdział 4
Hades stał na środku swego królestwa. Nadał mu piękną nazwę, lecz rzeczywistość była mniej kolorowa. Patrzał na palce, każdy podpisany. Tak jak obiecał, zabrał tych ludzi do Podziemia, do Hadesu, a przynajmniej ich fragment. Lista już się kończyła, ostatnie nazwiska, ostatnie daty. Od śmierci komendanta, policja jest zdezorientowana, a detektyw jeszcze prawie nic nie wie. Widział ją dzisiaj, ale nie wyglądała jakby zajmowała się sprawą. Wszystko zgodnie z planem. Uśmiechnął się do swoich myśli. Nie mają szans, nigdy go nie znajdą i nikt go nie rozpozna. Nikt nie zna jego nazwiska.
***
Narcyza stała w komisariacie i rozmawiała z policjantem, który zajmował się sprawą morderstw po śmierci komendanta. Przekazała im wszystko, co wiedziała i teraz czekała na to, czego oni się dowiedzieli. Jedyną poszlaką jaką policja miała, okazało się nagranie z kamer, znajdujących się w budynku. Na filmie widać było na początku komendanta, który chodzi po pokoju, połyka coś i siada. Do pomieszczenia wchodzi Hades. Mężczyzna ma czarny płaszcz z założonym na głowę kapturem i czarne spodnie. Twarzy nie widać, ponieważ nagranie jest naprawdę złej jakości. Za panem wbiega czarny pies, wielki i... ognisty! Na wysokości karku pies płonie, lecz zachowuje się jakby tego nie zauważył. Zwierzę podbiega do ściany i odgryza kable kamery. Film urywa się.
Narcyza wraca do swojego samochodu i kieruje się w stronę domu. Stojąc na światłach, patrzy jak krople wody spływają po szybie. Nie przyklejają, się lecz spływają. Szyba jest gładka, a dodatkowo pokryto ją powłoką hydrofobową. Nagle pani detektyw przypomniała sobie o sprawie z magicznym pyłem. Hades wchodząc na miejsce, zbrodni mógł zmieniać buty na pokryte właśnie tą powłoką. Nie przyklejałby się do nich piasek i nie zostawiałby śladów.