Para rękawiczek część 3 - sierpień

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Ja się nie boję- zapewnił, zawiązając sznurówki.

-Dobra, to nara.

Iwona ruszyła z powrotem. Szła sobie powoli wykostkowaną drogą z głową zadartą do góry.  Gdy mijała ławki przy podjeździe dla autobusów przed szkołą, nawet się nie obejrzała. Niech sobie dzieciarnia myśli, co chce i na nią gwiżdże. Wisi jej to.

-Cześć, Iwona- usłyszała za sobą. Odwróciła się.

Na jednej z ławek siedziało dwóch znajomych chłopaków, a przy nich stał jeszcze trzeci, ale tego Iwona nie znała.

-Nathan i Ben! – krzyknęła uradowana ze spotkania.

-Jak się masz?- zapytał Nathan łamaną polszczyzną.

-Dziękuję, dobrze- odpowiała też po polsku i zaraz przeszła na angielski- Dobrze ci idzie.

-Dzięki.

Wyściskała ich obu na przywitanie.

-Myślałam, że będziecie dopiero jutro. A gdzie reszta?

-Thom wiadomo gdzie, a Eric- Ben wskazał palcem – stoi za tobą.

Iwona odwróciła głowę i popatrzała na trzeciego chłopaka.

-O matko!- krzyknęła z niedowierzaniem – O matko kochana, Eric!

Zszokowana zamknęła sobie usta dłonią, żeby już więcej nie powtarzać „O matko” i wpatrzyła się w niego.

-Fajnie wyglądam?- zapytał roześmiany.

-O kurka siwa, sorry, nie poznałam cię- Iwona od razu nadrobiła stratę i przywitała się z nim, jak z poprzednimi- Kiedy je ściąłeś?

Dotknęła jego włosów, żeby sprawdzić, czy aby na pewno nie śni. Wreszcie wyglądał jak facet! Przystojny facet.

„Mega przystojny. O cholewcia…”

Iwona chciała stłumić rumieniec, gdy poczuła, że ten wyskakuje jej na twarz, ale nie zdołała. Odwróciła więc głowę, udając, że ogląda samochód, który w tej chwili przejeżdżał.

-Ze trzy miesiące temu- odpowiedział.

-Fajnie- pochwaliła- Wreszcie wyglądasz jak człowiek.

-Dzięki. A tobie też włosy rozjaśniały od ostatniego razu- zauważył.

-Dzięki usilnym zabiegom sąsiadki fryzjerki.

-To co, po jutrze mogę liczyć na to, że będziesz się obok mnie pięknie prezentować?

-Ja się zawsze pięknie prezentuję- powiedziała dumnie.

-Bez butów też?- spojrzał na jej bose stopy.

-Przeszkadza ci to?

-Nie, nie – zaprzeczył od razu.

-I dobrze- powiedziała, po czym zwróciła się do wszystkich- Gdzie się zatrzymaliście?

-W hotelu, tu niedaleko.

-To już wiem, gdzie- Iwona domyśliła się- Idziemy do nas? Rodzice się ucieszą.

Powiedziała w liczbie mnogiej, bo w między czasie Ruben zdążył do nich dołączyć.

-A nie będzie za późno?

-A gdzie tam- zapewniła Iwona- My spać chodzimy najwcześniej o północy.

-To idziemy.

Gdy weszli do podwórka, w towarzystwie Dawida czekał na Iwonę czwarty gość.

-Już zaczynałem się łudzić czy cię zastanę nawet o takiej porze- powiedział na przywitanie Robert- A to kto?

Iwona przystąpiła do przedstawiania.

-Robert, to Eric, Nathan, Ben. Eric, Nathan, Ben, this is Robert.

-Ten od placków?- zapytał Eric.

-Ten od placków- potwierdziła, kiwając głową.

-Cześć- chłopcy podali sobie ręce.

-Przecież wy jesteście „4Riders”!- zauważył zachwycony Robert- Wow! Iwona, nie mówiłaś, że znasz „4Ridersów”. Czemu nie mówiłaś?

-A czym tu się chwalić?

-Przecież tworzą świetną muzykę! Nie jak te nudne popowe boysbandy. I na dodatek znają się na motocyklach!

-Też mi coś- prychnęła Iwona.

-Przyjechaliście na motorach?- zwrócił się do nich po angielsku- Mogę zobaczyć? Zawsze mnie to kręciło, ale nigdy nie miałem okazji…

-Robert- przerwała mu Iwona- Właśnie robisz wiochę. Weź się zachowuj normalnie.

-Przecież zachowuję się normalnie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16