Otwórz oczy

Autor: iwonaklimczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Spojrzałam zaskoczona. Przecież to pociąg z rezerwacją miejsc. Jak może nie mieć swojego? Czyżby ktoś zajął je starszej pani i ta nie ma śmiałości upomnieć się o swoje? Starałam się raczej nie wtrącać w takie nieswoje sprawy, ale tym razem postanowiłam spytać, choć natychmiast pomyślałam, że pewnie będę tego żałować.

– Nie ma pani miejsca? – spytałam.

Kobieta spojrzała na mnie ze zdziwieniem. Nie byłam pewna, czy to zdziwienie, że pytam i się wtrącam, czy raczej, że kogoś zainteresował problem.

– Mam miejsce, ale dwa przedziały dalej – odpowiedziała cicho. – Kupowaliśmy bilety w ostatniej chwili i nie było już trzech wolnych obok siebie – dodała, jakby się tłumaczyła.

– A daleko pani jedzie? – chciałam wiedzieć.

– Do Gdańska, tam mamy przesiadkę.

Pokiwałam głową. Szukałam w głowie argumentów, by nie robić, co zamierzałam, ale nie znalazłam.

– To może pani usiądzie na moim miejscu, a ja pójdę do pani przedziału. Jestem sama, więc mi wszystko jedno. Jadę do Sopotu, więc pewnie nikt się już nie dosiądzie od Gdańska – powiedziałam szybko, jakbym się bała, że jednak zmienię zdanie.

– Naprawdę? Chciałoby się pani? – ucieszyła się kobieta.

– Żaden kłopot, walizkę mam niewielką, więc się nie nadźwigam. Proszę powiedzieć, które to miejsce.

– Numer siedemdziesiąty piąty, dwa przedziały dalej. Bardzo pani dziękuję, naprawdę jestem bardzo wdzięczna. Dzieci, podziękujcie pani.

– Niech pani da spokój – powiedziałam wstając. – Życzę miłej podróży.

Wyszłam uśmiechając się lekko, bo uświadomiłam sobie, że poprawił mi się nastrój. Może człowiek od dobrych uczynków czuje się lepiej? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam i chyba nigdy nie zrobiłam nic dobrego dla obcej osoby.

Z lekką obawą zajrzałam do od tej pory mojego przedziału. Odetchnęłam z ulgą. Był zajęty w połowie. Obok drzwi siedziała jakaś para, przytulona do siebie i słuchająca czegoś ze wspólnych słuchawek, a przy oknie mężczyzna w średnim wieku czytający jakąś książkę. Bąknęłam cicho „dzień dobry” i podeszłam do swojego miejsca. Odłożyłam torebkę i sięgnęłam po bagaż, by włożyć go na półkę. Zanim to zrobiłam, mężczyzna zerwał się z siedzenia i zabrał moją walizkę, zanim zorientowałam się, co robi.

– Pozwoli pani, że pomogę – powiedział, choć bagaż wylądował już we właściwym miejscu.

– Dziękuję – powiedziałam dość oschle. – Poradziłabym sobie.

– Nie wątpię, ale nie mógłbym siedzieć spokojnie, gdy kobieta zmaga się z ciężarem.

– Nie taki znowu ciężar – burknęłam i zajrzałam do torebki w poszukiwaniu nie wiadomo czego. Zawsze byłam zakłopotana taką nieproszoną pomocą. Żeby jakoś to wyglądało, wyjęłam telefon, zajrzałam do kilku aplikacji i schowałam z powrotem.

Mężczyzna przyglądał się mi przez chwilę, aż poczułam się nieswojo, choć nie było to jedno z tych spojrzeń, od których kobieta czuje się naga. Zresztą o takich spojrzeniach mogę już chyba zapomnieć, choć, gdy się jeszcze zdarzały, strasznie mnie denerwowały. Po chwili mężczyzna sięgnął po książkę.

– I zamknęła się panu… – powiedziałam z lekką satysfakcją. W końcu nikt nie kazał mu się zrywać do tej walizki.

Mężczyzna uśmiechnął się lekko, jakbym powiedziała dobry dowcip i otworzył książkę, w której znajdowała się mała kolorowa zakładka z napisem „Kocham czytać”. Zakładka była tak mała, że nie wystawała poza książkę, nie mogłam jej więc zobaczyć. Zamierzałam zignorować już mężczyznę, ale miał taką radosną minę, że musiałam się uśmiechnąć.

– Chyba nie ma mi pani za złe tego małego dobrego uczynku z walizką? – spytał. – Od dobrych uczynków człowiek od razu czuje się lepiej – dodał.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
iwonaklimczak
Użytkownik - iwonaklimczak

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-10-04 19:43:28