Ostatni pisarz
- Wynoś się z mojego domu! - Johannes wskazał na drzwi. Drżały mu ręce. I głos.
Bebhionn zeskoczyła lekko z kanapy, pomaszerowała do drzwi, ale zanim wyszła, odwróciła się i powiedziała: - Jeśli będziesz potrzebował mojego towarzystwa, zawsze chętnie z tobą porozmawiam. Sądzę, że byliśmy dla siebie dobrym natchnieniem.
Johannes nigdy nie wgrał powieści i-kota, w której został ośmieszony, bo przecież wierzył, że literatura jest martwa.
Ale nie jest i mówię to wam ja, Bebhionn.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora