Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część VIII

Autor: KonradStaszewski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Samuel machnął lekceważąco ręką. - To nic nie znaczy. Odetchnął z ulgą. - Wręcz przeciwnie - Samuel aż przystanął z wrażenia. To nie był głos jego ojca. Zdawało mu się, że słyszy kogoś ze swej przeszłości; kogoś tak potężnego jak on sam. Ale czy to możliwe, żeby po tym wszystkim co nastąpiło od ich ostatniego spotkania. To niemożliwe, żeby ten człowiek mógł jeszcze nawiązywać jakikolwiek kontakt mentalny. Gdy Samuel widział go po raz ostatni, jego największy wróg wyglądał jak człowiek, co najmniej w wieku dziewięćdziesięciu lat a jego dziwne oczy sugerowały, że mógłby być jeszcze o wiele starszy. Od tego czasu do dnia dzisiejszego minęło kilka lat. Samuel był pewien, że ten starzec już dawno sczezł w lochach tartaru. Ale odkąd dowiedział się, że to zombie, jak go często nazywał, nadal żyje i próbuje pomagać Mothmanowi czuł, że powoli traci grunt pod nogami. Ale to, że jeszcze miał na tyle siły psychicznej, żeby się z kimś kontaktować jak z medium przeraziło go - Cieszę się, że mnie poznajesz. Samuel wszędzie rozpoznałby głos Cagliostra. - Czego chcesz? - zapytał grubiańsko gdy otrząsnął się z pierwszego wrażenia. - Mam dla Was interesującą propozycję. W głosie Hrabiego nie dało się wyczuć żadnych emocji. - Ani ja ani mój ojciec... - Wiem czym, się zajmujesz. Mogę Ci pomóc albo Cię zniszczyć. Twój wybór. Czekam na odpowiedź po Waszym powrocie do Doliny. Samuel chciał jeszcze coś powiedzieć ale połączenie z Hrabią zostało przerwane. Gvidon powoli znów stawał się sobą. Oddychał powoli ale miarowo jakby obudził się długiego snu. Młody prawnik nerwowo chodził po pokoju. - Musimy pierwszym pociągiem dotrzeć do Przeklętej Doliny. Nastąpił przekaz - powiedział nie przestając krążyć po spleśniałej podłodze. - Od kogo? - Gvidon był całkowicie zaskoczony. Wyraźnie się ożywił. Samuel był przyzwyczajony do tego, że jego ojciec zawsze zapominał szczegółów tuż po zakończeniu kontaktu. - Od Cagliostra. Ta krótka odpowiedź sprawiła, że machinalnie się przeżegnał. Samuel nawet nie zwrócił uwagi na ten odruch dewocji ojca. Obaj milczeli zatopieni we własnych myślach. Ciszę przerwało nieśmiałe pukanie do drzwi. Samuel miał nadzieję, że gość się jednak rozmyśli i odejdzie ale po kilku sekundach ciche, przerywane pukanie rozległo się ponownie. Młody prawnik podszedł i wolno otworzył drzwi. Obaj domyślali się kim może być wieczorny gość - zostawili wyraźne wskazówki recepcjoniście na parterze kogo ma im szukać ale takiego widoku się nie spodziewali. Nawet Gvidon wstał i otworzył usta w niemym podziwie ujrzawszy stojącą w progu kobietę. Mimo chłodnej, wieczornej pory ubrana była niemalże tak jakby dopiero zeszła z plaży. Pewnie mieszka w tym hotelu, pomyślał Gvidon. Jego wzrok zatrzymał się na czarnej, połyskującej bluzeczce ściśle przylegającej do ciała. Przez siateczkę można było dostrzec nagie, pełne piersi. Jak zaczarowany patrzył na jej głęboki dekolt. Samuel natomiast zamknął za nią drzwi gdy weszła do pokoju. Przyjrzał się jej szczupłym udom ukrytym pod czarną spódniczką. Długie nogi dziewczyny były gładkie jak polerowane ostrze. - Jak masz na imię? - Jackie - głos miała jeszcze dziewczęcy. Ta rudowłosa piękność o modrych oczach i pełnych wargach mogła mieć zaledwie dwadzieścia lat ale doświadczeniem zapewne mogła pokonać niejedną konkurentkę. Miała wszelkie walory aby zostać gwiazdą. Na samą myśl o tym się uśmiechnął. Ona także odwzajemniła jego uśmiech. Nie dała po sobie poznać jakie na pierwszy rzut oka pokój zrobił na niej wrażenie. Najwyraźniej była przyzwyczajona do pracy w różnych miejscach. Nie okazała także zdziwienia gdy Samuel położył dłonie na jej kształtnej pupie. Kolejny pociąg do Przeklętej Doliny odjeżdżał dopiero o brzasku, tam chcieli się z kimś spotkać i dopiero powiadomić Cagliostra, a więc mieli jeszcze około czterech godzin czasu. - Nie bój się, Jackie - powiedział Gvidon zbliżając się do dziewczyny. - Wszystko zostanie w rodzinie. Będziesz naszą gwiazdą na jedną noc. *

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
KonradStaszewski
Użytkownik - KonradStaszewski

O sobie samym: Twórczość wydana to: OPOWIEŚCI Z PRZEKLĘTEJ DOLINY: UCIĘTA MOWA, wydawnictwo BLACK UNICORN, 2009r. (30 egzemplarzy); Wsłuchaj się w siebie, wyd. E-bookowo, 2008r.; Wiersze rodzinne: W hołdzie Zygmuntowi Dubińskiemu, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; Wiersze wybrane głosami internautów: Zapisane głosami, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; ARKUSZE LITERACKIE Stowarzyszenia Twórców Wszelakich Nr 1/2/2008 Grudzień 2007 r./ Styczeń 2008 r. (fragmenty Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa); Magazyn literacko-artystyczny szafa, nr. 26/27 (grudzień 2007) (opowiadanie pt. Sen?); Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2007r.; tete a tete spojrzenia wiersze, wyd. Spółka Wydawnicza HELIODOR, 2006r. (3 wiersze konkursowe).
Ostatnio widziany: 2012-12-14 18:31:47