Nowa wersja Mały Człowiek
, gdy ujrzałem plany szachownicy i system panujący w moim świecie ogarnęła mnie fala rozpaczy i smutku. Czułem się po tym jakbym stoczył bitwę z całą armią , byłem całkowicie rozbity , w głębi ducha otrzymywałem ciosy i padałem na kolana sam przed sobą , przed swoimi słabościami. Wewnętrznie bylem pokonany ale fizycznie czulę większe siły i ochotę do walki. Ale tylko poddając się będę gotowy iść dalej. Dostaliśmy się do Universum które było czymś w rodzaju akademii dla adeptów. Universum było pełne archetypów a nad nim krążyły statki powietrze , przepiękne latające żaglowce z rożnych epok istnienia świata. W istocie były to transportery windowe. Przed akademią widziałem setkę wartowników podobnych do Spartańskich wojowników ale ich wysokość mierzyła 3 metry a każdy z tych postaci była jakby martwym posagiem ze złota Jednak ich spojrzenia były przerażająco żywe. Kolumny Universum lekko unosiły się ponad powierzchnią pod wielkimi podłużnymi schodami. Ter wyglądał dostojnie jak Zeus. Każdy z wartowników posiadał przy pasie miecze z pewnym urządzeniem na rękojeści z czerwonym lub niebieskim zapalnikiem. To był jakiś kryształ który emitował pole ochronne i osłaniał rękę aż do łokcia i przysłaniało pierś jak magnetyczna tarcza. Z tego urządzenia wartownik wypuszczał wiązkę światła która jarzyła się złotym płomieniem na 20cm na samym ostrzu miecza. Później widziałem że ten płomień miał kształt malej piramidy która z przejściem do ataku odrywał się od miecza i odwracała się stożkiem w dół mogąc przy tym trafić w dowolny cel nawet na kilka km. Zdziwiło mnie jak okazało się że w każdym z tych archetypów był umieszczony adept który sterował wewnątrz jego mocą. Każdy z adeptów posiadał na ramieniu symbol oznaczający odwróconą piramidę za to zbuntowane archetypy co dziwne miały symbole piramid które nie były odwrócone i oznaczały znak rządów na ziemi. Ich przodkowie niegdyś byli kapłanami i faraonami dawnego Egiptu a teraz ich władza została przekazana królewskim rodom na świecie. A ich nowe centrum stanowił Londyn. Siedziba Mada od tysięcy lat była w ukryciu w podziemnej twierdzy pod starym miastem Rzymu. Podziemne korytarze prowadziły nawet pod gigantyczny wodny wulkan na morzu Śródziemnym. Przez mroczne windy adepci Mada podróżowali tajemniczą siecią kanałów połączonych z piramidą Cheopsa. Mogli także przemieszczać się w czasie. Niegdyś stwórca Mada był równy Bogu...
Istoty w archetypach były śmiertelne jak ja. To byli adepci z różnych stron mojego świata. Zbuntowane archetypy były o nas zazdrosne bo posiadaliśmy swoją śmiertelność i wyjątkowość życia. Nasze intensywne chwile nie równały się z niczym nawet z wiecznością , są i będą czymś czego już nie da się przeżyć. W każdej chwili możemy stracić lub zyskać wszystko. Mimo że żyjemy wbrew sobie , mimo że pamięć o nas jest ulotna a historia zapomniana. Świat Tera powstał z ruin naszego świata i uszlachetnił się dopiero wtedy gdy został totalnie zgładzony ! Na krótki czas rozwiązaniem była technologia ale w rezultacie to ona doprowadziła do wyścigu zbrojeń zamiast do poprawy stylu życia. Świat Tera zmienił kierunek na rozwój ludzkości wiedząc dobrze o tym , że człowiek nie jest stworzony do ciężkiej pracy wiec sama technologia zastąpiła go i produkowała nawet 4 razy więcej niż sam człowiek mógł nagromadzić. Tylko przez dwa miesiące sam człowiek mógł się zająć samą kontrolą nad zbiorami a resztę roku mógł odpoczywać i rozwijać swoje inne niepowtarzalne talenty. Niestety mimo tego nadal były problemy. W końcu postanowiono utworzyć miejsce Universum i tam stworzono pierwsze maszyny do podróżowania w czasie.