Nowa wersja Mały Człowiek
ł archetyp dobra a strzała odzwierciedlała archetyp zła. Nie było w tym logiki. To było połączenie dobra ze złem. Połączenie porządku z chaosem , celu i zagubienia. To mnie zastanowiło czemu strzała jest symbolem zła i nagle mnie. oświeciło Jakie by było nudne życie by trafiać tyko do celu i spełniać swoją misje. To nie jest nic nadzwyczajnego. Znalazłem się martwy w świecie żywych ! Postać która zbliżała się do mnie była podobna do anioła ale to był archetyp o imieniu Ter. Wyjaśnił mi że ludzie i archetypy szykują się na starcie ze zbuntowanymi archetypami które przestały służyć ludziom i chcą być ich Bogami Wynik tej bitwy będzie miał ogromny wpływ na mój świat z roku 2026. Zostałem poinformowany , że w moim czasie rządzi Mad który wprowadza zamęt ale jego misja z góry jest skazana na porażkę bo jego cel jak każdy inny cel nie łączy się z dziką naturą stworzenia i pierwotnym Universum. Wyjaśnił mi że największym problemem nie są sami ludzie czy zbuntowane archetypy ale nasza materialność i niepewność. Istniejemy pod innym kontem postrzegania świata niż nam się wydaje bo jesteśmy odwróceni od prawdy.
- Haris... Twoje imię to tylko imię... (głos Tera był wyrazisty i dostojny a jednocześnie bardzo delikatny i miły.)
- Wiec co ja tu robię , Ter? - Odpowiedziałem.
- Zostałeś zesłany z czasu wielkiego ucisku by spisać wskazówki które wam pozwolą żyć godnie i funkcjonować w przyszłości.
Nie miałem jeszcze pojęcia o czym mówił Ter.
- Haris. Porzuć wiarę , że można zmienić świat. Sam nie dasz rady ! Musisz bardzo uważać na ten świat ... Bo wielu już zmienił... !
Po rozmowie z Ter zostałem zabrany do innego miejsca w centrum metalurgicznego miasta. Wszystko było zachwycające i miałem myśl że znam to miejsce chociaż jest całkiem inne. To było moje miasto ale teraz jest rok 3100.
Po rozmowie z Ter zostałem zabrany do owalnego pomieszczenia z wielkimi oknami z widokiem na miasto Universum. W tym momencie szarpnęło mnie coś od środka i trafiłem do kapsuły , przez moment poczułem się jakbym był częścią wodospadu. Spływał po mnie subtelny dźwięk który pulsował mi pod czaszką i sprawiał dreszcz na mojej skórze. . Moje uniesienia przerwał Ter. A druga postać odpowiedziała:
- Zabierz Harisa do wieży światła ! -
Tajemnicza postać miała na imię Roby. Z wyglądu postać była po części mężczyzną i kobietą bez konkretnej płci z rozwiniętym astralem ciała. Była to istota która ma wyrównaną energię żeńska i męska i stanowi dopełnienie Universum. Istota z dalekiej przyszłości która ma bezpośrednio wiele wspólnego z przeszłością.
To był dziwny rytuał przejścia. Podobało mi się to ale bylem coraz bardziej zaniepokojony tym wszystkim co się dzieje , pomyślałem że to jakaś gra. Moim oczom ukazała się wielka szachownica złocisto czarna i biała.
- Haris zobaczysz plan działania Mada i z góry zobaczysz co się dzieje z twoim światem i kto ma nad nim władze! Zanim dotrzemy na miejsce przejdziesz przez próbę i staniesz przed archetypem zwanym w waszym świecie Lucyferem. Jest nim energia zazdrości i oszczędza tylko ludzi o czystym sercu. Haris wiemy że nie będziesz sam wstanie przejść tej przeszkody dlatego jestem tu z tobą Dla archetypu czystego zła możesz być jeszcze postrzegany za kogoś kim można sterować bo nie zawsze twoje czyny i wybory były właściwe. -
Nie pamiętam co się działo dalej