Nie ponaglaj czasu

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Stanęła przed nim i chwyciła się rękoma za boki.

- Dobrze, że zauważyłeś. Ale pomyśl i dobrze się zastanów. Jak mogę być oblężona samochodami, skoro zasłania mnie twój zakład? Po prostu w tym kącie, jestem niewidoczna i nikt mnie nie dostrzega.

Zrobił zdziwiony gest oczami.

- Wobec tego pomyślę, jak rozwiązać problem, żeby cię nie zasłaniać - powiedział, aby ją pocieszyć.

Nie można powiedzieć, żeby długo myślał. Jaszcze nie upłynął tydzień, a już znalazł rozwiązanie. Wystarczyło tylko połączyć obydwa biznesy, dobrze rozreklamować i po kłopocie. Brygida z dumą rozglądała się dookoła, wreszcie poprawiła domowy budżet.

- Tak mało było trzeba, żeby dużo zyskać – powiedziała do stojącego obok Stacha i nie mogąc ukryć radości, cmoknęła go w policzek.

Minęło już ponad dziesięć lat, kiedy Sebastian zagościł w jej progach. Dużo się też od tego czasu zmieniło. Już nie wpada codziennie, tłumaczy się brakiem czasu. Ale ważne, że chociaż zadzwoni.

Jednak dzisiaj, jest wyjątkowa okazja na odwiedziny i kwiaty. Jego ukochana babunia obchodzi swoje urodziny. Wprawdzie goście są zaproszeni dopiero na niedzielę, ale spodziewając się wnuka, przygotowała coś słodkiego. Spojrzała na stojący budzik i niemal w tej samej chwili zadzwonił dzwonek. Gdy otworzyła z rozmachem drzwi, ujrzała wnuka z bukietem róż. Sebastian był wysokim mężczyzną, Brygida wyglądała przy nim, jak kruszynka. Z podniesioną do góry głową, patrzyła mu prosto w oczy, kiedy składał jej życzenia. Potem zrobiła zapraszający gest dłonią, by wszedł do pokoju i zajął miejsce w jego ulubionym fotelu, a sama poszła do kuchni.  Kiedy weszła do pokoju ze świeżo zaparzoną kawą i pachnącym pieczywem, Sebastian zdążył się zdrzemnąć w fotelu. Ocknął się, potarł palcami czoło i uśmiechnął się do niej.

- Nie wiem, czym mam wytłumaczyć, ciągle jestem zmęczony.

- Posłuchaj drogi chłopcze, chyba zdajesz sobie sprawę, że powinieneś to tempo, które sobie zarzuciłeś trochę przystopować?

- Przesadzasz. Nie narzuciłem sobie żadnego tempa, wszystko, co robię, to w miarę rozsądku. A jak twoja myjnia, babciu? Zauważyłem, że ostatnio przestałaś o niej wspominać?

- Nie narzekam, jakoś się kręci. Poza tym, mam wspaniałego doradcę – dodała.

- No właśnie. Czy ten doradca, dotyczy tylko biznesu?

- Dlaczego pytasz?

- Bo ostatnio, bardzo często widuje was razem.

- Nie będę niczego owijać w bawełnę, łączy nas coś więcej, niż biznes. Czy masz coś przeciwko temu?

- Nie – odpowiedział krótko.

Chwilę popatrzyła na wnuka, a potem zarzuciła go pytaniami:

- Posłuchaj Sebastianie. Ukończyłeś trzydzieści lat, a jesteś wciąż samotny. Czyżbyś miał zamiar, pozostać w kawalerskim stanie? Masz w ogóle jakąś dziewczynę, z którą spędzasz wolny czas?

- Czy uważasz, że żyję w celibacie?

- Nie, nie uważam. Twoje życie seksualne, też mało, co mnie obchodzi. Ale skoro już jesteśmy przy tym temacie, więc go zakończmy.

- Tak naprawdę, mam aż trzy dziewczyny i wszystkie jednakowo kocham. Wobec tego, którą mam poślubić, żeby nie zranić pozostałe?

- Najlepiej założyć harem – wzruszyła ramionami.

- Byłoby jeszcze gorzej, bo każda chciałaby być tą pierwszą.

- Jeszcze mi powiedz, czy ta pani prawnik, którą mi kiedyś przedstawiłeś, też należy do tych trzech dziewczyn?

- Nie babciu, z Justyną jesteśmy tylko przyjaciółmi. Jeśli się zdarzy, że mam sprawy, z którymi kiepsko sobie radzę, zawsze mogę na nią liczyć.

- Jeśli dobrze zrozumiałam, gdy jest ci źle idziesz się wypłakać na jej ramieniu?

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59