Nie ponaglaj czasu
- Czy wiadomo, kto był sprawcą? – spytał, by rozwiać niepotrzebne domysły.
- Jeszcze nie. Ale już wiadomo, że nie był to napad rabunkowy.
- Spójrz Justysia, jakie pogmatwane jest życie ludzkie. Ponaglając czas goniłem, za pieniędzmi i bogactwem, które w jednej chwili mogłem na zawsze stracić. Po co mi to było? Zastanawiam się, czy moje życie ma w ogóle jakiś sens?
Przyłożyła jego dłoń do swojego brzucha.
- Ma sens – powiedziała i nie puszczając jego dłoni, powtórzyła: - Teraz już ma sens, Sebastianie. Teraz masz, dla kogo żyć.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora