Moc bursztynu cz-7

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Witaj Norbercie! Nigdy nie byłeś taki punktualny, jak obecnie. Czy przy tej młodej dupie, aż tak się zmieniłeś? – sypnęła potokiem słów.

- A jak myślisz? – spytał cynicznie, pakując się do mieszkania.

- Myślę Norbercie, że jesteś głupcem. Skoro uważasz, że pofarbowane włosy odejmą ci lat, to jesteś w błędzie. Pamiętaj, mój drogi. Nic nie jest w stanie zmienić twojego wyglądu, bo zawsze będziesz obrośniętą kupą słoniny.

- Za dużo mówisz, Małgorzato. Lepiej poczęstuj mnie kawą – rzekł zmieniając temat rozmowy.

- Nie piję kawy, bo oszczędzam na adwokata – odpowiedziała rozkładając ręce.

- A po co, ci adwokat?

Zmarszczyła gniewnie czoło i pogroziła palcem.

- Aby dowieźć, że rozpad małżeństwa nastąpił wyłącznie z twojej winy.

- Ciekawe, jak chcesz tego dowieźć? – roześmiał się wesoło.

- Cierpliwości Norbercie, dowiesz się wszystkiego w swoim czasie.

- A co do mieszkania, zastanowiłaś się?

-Nie. Ale żeby było jasne, tu zamieszkuje również twój syn. Więc wszelkie propozycję mieszkaniowe, musisz załatwiać także z nim.

- Gadasz głupoty, Małgorzato. Dziwię się, że dobiegasz pięćdziesiątki, a jesteś tak mało zrównoważona.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59