Moc bursztynu cz-4

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Posłuchaj, śliczna. Jeżeli cię odnajdę i poznam imię twoje: zjesz ze mną kolację.

- I co jeszcze?

- Po kolacji, zabiorę cię do dyskoteki.

- A co potem?

- Obudzisz się śliczna w moich ramionach.

- Jest pan wstrętnym podrywaczem! Przecież wyraźnie powiedziałam, że mam dorosłego syna!

- Nie wierzę.

- Niby dlaczego?

- Bo mężczyzna nigdy nie jest dorosłym. Więc dlaczego on miałby stanowić wyjątek?

- Też prawda. Przecież zawsze powtarzam, że mężczyźni to duże dzieci. Nie wiem, jak mogłam o tym zapomnieć.

Doszli do głównej ulicy. Małgorzata rozejrzała się na boki. Już powoli, zaczęli się pojawiać, którzy nie mogli dospać.

- Ja skręcam w prawo, a pan? – spytała,

- Ja za parę minut opuszczam nadmorską miejscowość. Ale przysięgam, odnajdę panią.

- Chyba nie będzie mnie pan śledził?

- Nie mam takiego zwyczaju – pokręcił głową. - Jednak mam nadzieję, że za pomocą jantaru – spełnią się moje marzenia.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59