Moc bursztynu cz-12
Operację Małgorzaty wyznaczono we wtorek na godzinie ósmą piętnaście. Ciotka, chociaż nie okazywała przygnębienia, pokątnie ocierała załzawione oczy. Dawid pokazał się tylko jeden raz, żeby spytać o samopoczucie i dodać jej otuchy. Była pewna, że przyczyną, dla której nie przychodzi, jest Tomek. Wiedziała natomiast, że u Małgorzaty bywa kilka razy dziennie. Aby skrócić te wlokące godziny niepokoju, wyszła pospacerować ze swoim jamnikiem. Marta udała się do fryzjera i na solarium, w mieszkaniu pozostał tylko Tomek. Siedział zamyślony, popijając trzecią z kolei kawę, czekał z niepokojem na Dawida; może przyniesie jakieś wieści. Kiedy był w szpitalu, dostrzegł to, czego nie powinien. Gdy pytał lekarza o stan zdrowia swojej matki, zbywał go tylko półsłówkami. Natomiast Dawida traktował zupełnie inaczej i udzielał mu wyczerpujących informacji. Na dźwięk dzwonka, poderwał się z miejsca i pobiegł do drzwi. Zdziwił się bardzo, gdy zamiast Dawida – ujrzał swojego ojca.
- Zastałem, mamę – spytał pakując się do mieszkania. – Byłem u niej w biurze, ale to wymalowane pudło nie chciało ze mną rozmawiać na temat Małgorzaty. Co tu jest w ogóle grane? Czy twoja matka jeszcze tam pracuje?
- W obecnej chwili, nie pracuje.
- Zwolnili ją?
- Nie tato, mama jest w szpitalu.
- Co jej się takiego stało? Gdy ją ostatnio widziałem, była w świetnej formie; nawet pyskowała.
- Mama spadła z konia, jutro będzie miała operację głowy.
- Musiała nieźle walnąć, skoro bez operacji się nie obędzie. Ale zanadto się nie przejmuj, z twojej matki, jest twarda sztuka: ona się nigdy nie poddaje. Prawdę powiedziawszy, miałem do niej mały interesik, ale jeśli jej nie ma, muszę to jakoś przetrawić. A może bym z tobą, co nieco załatwił?
- Wykluczone, nie załatwiam z tobą żadnych interesów. Jesteś pijany, więc nie zawracaj mi głowy. Ja się naprawdę martwię mamą.
- A ty myślisz, że ja się nie martwię? Codziennie o niej myślę. Przecież jakby nie było, byliśmy z sobą ćwierć wieku. Jak będzie się lepiej czuła, na pewno ją odwiedzę. Możesz ją uprzedzić, kiedy do niej pójdziesz.
- Możesz odwiedzić mamę, nic nie mam przeciwko temu. Ale ubierz się przyzwoicie i bądź trzeźwy, by nie zrobić jej wstydu.