Porzucona.Cz. II

Autor: oleczka31
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

Wyjechał, zanim zdałam ostatni egzamin na uniwerku. Poszło mi dobrze, byłam z siebie zadowolona. Jakież było moje zdziwienie, kiedy ujrzałam  swoje nazwisko wśród tych, którzy egzamin zdali pozytywnie, jednak z braku miejsc nie zostali przyjęci na uczelnię. Zupełnie uszło ze mnie powietrze, jak z  przedziurawionego balona.  Mama pocieszała mnie, że mogę spróbować za rok, a na razie gdzieś popracować i zarobić trochę grosza. Byłam zdruzgotana… Całą noc surfowałam w necie. Rano zabrałam się za pisanie odwołania. Swoją prośbę o przyjęcie mnie na uczelnię z miejsc rektorskich, motywowałam chyba trochę dziecinnie… Napisałam, że zawsze marzyłam o studiowaniu na tej uczelni i na tym właśnie kierunku. No i, że marzę o pracy w galerii obrazów. Wspomniałam też o swojej sytuacji rodzinnej. Trudno w to uwierzyć, ale  moje odwołanie  zostało rozpatrzone POZYTYWNIE !!!  Zostałam studentką 1-go roku na Uniwersytecie . Nareszcie wakacje, tylko co z nimi zrobić?

Maciek  pracował w magazynie dużego marketu i liczył zarobione funty. Dużo ich jeszcze nie było, przecież odciągali za bilet lotniczy i wynajem pokoju, który dzielił z kolegą z Czech, Peterem. Inny chłopak, mieszkający obok, Litwin Kostek, miał kompa i pozwalał z niego korzystać. Dzięki temu rozmawialiśmy ze sobą co kilka dni. Na telefon szkoda było kasy. Czekałam na te nasze wirtualne spotkania, jakbym mieszkała na rozgrzanym dachu. Nie mogłam usiedzieć na miejscu, nosiło mnie! Tęskniłam strasznie...

Zdecydowałam się więc na poważną rozmowę z mamą.

 - Czy zgodzisz się abym pojechała do Maćka na miesiąc lub dwa – spytałam.

 – Wiesz przecież, że podczas takiego wyjazdu, wszystko może się zdarzyć!  Już nie mówię o wypadkach, bo te wszędzie mogą się przytrafić, ani o oszustach, zboczeńcach itp. Myślę o tobie samej, czy poradzisz sobie ze swoimi uczuciami? Zatkało mnie.

– Co masz na myśli mamo? – spytałam.

- Pamiętasz, jak babcia mawiała, że „ jeśli dziewczyna sama siebie nie szanuje, to nikt jej nie będzie szanował” ? – spytała. Przecież będziecie mieszkali w jednym pokoju, to może okazać się za trudne dla was  – dodała.

– Ależ mamo, babcia żyła w innych czasach ! – krzyknęłam.

- Myślę, że czasy nie mają nic do rzeczy – podsumowała moja rodzicielka.

 – No dobrze mamo, ale przecież jeśli będę chciała uprawiać seks, to nie muszę nigdzie wyjeżdżać – palnęłam. Teraz ją zatkało, i to na dobre.

Cztery dni były tzw. „ciche”, piątego ogłosiłam komunikat: - Od jutra będę roznosiła ulotki reklamowe na Nowym Mieście. Mama przyjęła go do wiadomości skinieniem głowy. Po dwóch tygodniach, pokazałam jej zarobione pieniądze – zwyczajnie, rozpłakała się.

Od tego momentu wszystko potoczyło się błyskawicznie. Kochana Mamcia położyła na stole 300 zł.

- Babcia prosiła, abyś do niej wpadła - powiedziała. Lotem błyskawicy znalazłam się w tramwaju, jadącym na drugi koniec miasta. Tam na stole leżały cztery „stówki” .        - Uskładałam, dla ciebie na wakacje – szepnęła cichutko. Teraz ja się rozbeczałam, jak owca.

Po dwóch dniach siedziałam w autokarze zmierzającym do Londynu. Było nudno, autostrada i autostrada, potem postój na WC i dalej to samo. Dopiero przejazd pod Kanałem La Manche zrobił na mnie wrażenie. Autokar wjechał do pociągu i w drogę!  Tyle wody nade mną, to było coś!  Już niedługo koniec podróży. Co mnie tam czeka?

                                    cdn.

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
oleczka31
Użytkownik - oleczka31

O sobie samym: Jestem byłą nauczycielką, kocham wiersze - choć piszę tylko do szuflady.
Ostatnio widziany: 2015-01-11 12:32:32