„Marzenia, wolność i miłość, Proza życia wymieszana z wierszem” cz.5
Będę przy Tobie prawie zawsze,
Jak otworzysz stronę zanim zaśniesz.
Nie ma znaczenia czy jestem we Francji,
Norwegii, Szwecji, Afryce, Azji.
Wiersz na życzenie, na dołka, na śmiech.
Teraz na pewno spokojnie zaśniesz.
Czy próbowałem ją kiedyś odnaleźć? Nie, nigdy. Wolę zostawić uczucie i wspomnienie w najcenniejszym pamiętniku na świecie. W swoim sercu.
W miejscu, gdzie podgrzewają się do czerwoności nasze sny i marzenia.
Miejscu, które przejmuje władzę nad naszymi myślami i kieruje naszym oszukanym rozsądkiem. Pcha nas uświadomione swoją racją w rozterki. Każdy z nas ma własną wolę, własny wybór. Czy można podjąć właściwy?
Czasami potrzeba szczęścia, a przeważnie rozsądku:
Serce
Nauczyć się paru rzeczy możesz -
Nie ważne gdzie jesteś, co robisz.
Ważne któż tobą kieruje,
I co w środku kiełkuje.
Nie masz wpływu na niektóre sprawy,
Zamartwiasz się bez podstawy.
Nieszczęście czeka w oddali,
Niemądry brnie dalej i dalej.
Nie możesz unieść za dużo?
Nie bierz więcej – trudno.
Może być za późno,
Jak się już urwie ucho.
Zdradliwe i nieobliczalne
Serce – nie poznasz go wcale.
Dobrze podpowie tobie,
Lecz poukładaj w głowie.
Nie przyswajaj wiedzy marnej,
Bo mądrości miejsce skradnie.
Głupie myśli zamęt zrobią,
Twoje szczęście Ci odbiorą.