"Marzenia się spełniają, my niekoniecznie"

Autor: walek07
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Każdy ma jakieś wady, to one czynią nas ludźmi.

-„Zalety łatwo pokochać, ale prawdziwa miłość to też kochanie wad” – odpisał cytatem.

-Ciekawe zdanie :)  Masz chyba jakieś tendencje romantyczne. Gdzie pracujesz?

-Jestem informatykiem…

-Nieźle, dotąd nie znałam informatyka-romantyka.

-A chcesz poznać? – zapytał nagle Adam. Sam się dziwił własnej śmiałości.

-Zobaczymy ;) - odpisała zalotnie, a Adam stwierdził, że rozmawia z dość interesującą osóbką. Wcześniej rzadko był tak śmiały. Może to wpływ rozmówcy?

Adam zastanawiał się tymczasem co zrobić by rozmowa trwała jak najdłużej.

Oboje poczuli , że w ich życiu w końcu może stać się coś ciekawego…

Ewa

Wyłączyła komputer. Niedługo potem do domu wrócił mąż Ewy. Przyniósł jej kwiaty. Kompletnie ją tym zaskoczył. Ucieszyła się i nie wspomniała ani słowem o swoim rozmówcy na czacie. Piotr pomógł nakryć do stołu. Zaczęli jeść obiad, przygotowany wcześniej przez Ewę. Piotrek miał o to pretensje. Nie lubił gdy gotowała. Uważał, że ją to męczy… Przez jej wózek inwalidzki. Pomimo upływu lat od wypadku wciąż nie było ich stać na najnowsze i najdogodniejsze usprawnienia dla inwalidów. Ewa jednak radziła sobie z własnym kalectwem, więc dlaczego miałaby nie dać sobie rady ze zwykłym obiadem?

Po raz kolejny jednak ugryzła się w język. Ileż to już razy... Nie miała ochoty na kłótnię. Z drugiej strony zaczęła się też zastanawiać czy małżeństwo bez kłótni nie jest czymś sztucznym, nieprawdziwym, a przez to może i nietrwałym. Czy gdyby nie była przykuta do wózka to Piotr odszedłby od niej? To miłość czy litość? Czy nie męczy go przebywanie z nią bez głośnego wyrażania niezadowolenia? Pretensji o jej zbytnią samodzielność nie zaliczała do wyznań z głębi serca. Najczęściej starała się ignorować takie uwagi męża. Obiecała sobie w końcu, że kiedyś jednak wygarnie mu co myśli na ten temat. Ale jeszcze nie teraz… Postanowiła poczekać na odpowiedni moment. Tymczasem nie mogła się doczekać kolejnej rozmowy z „DoktoremAdamem35”. Tak mijały kolejne dni. Będąc w pracy, wykorzystywała każdy wolny moment by popisać z tajemniczym rozmówcą. Czat stał się jej hobby, a w końcu uzależnieniem. Rozmawiając z Adamem nie potrzebowała nóg, dostawała skrzydeł…

Adam - Ewa

Adam czuł się odmieniony. W pracy był teraz bardziej otwarty i żywszy. To wprawiło w zdziwienie wiele osób na sąsiednich stanowiskach. Większość w ogóle jakby zobaczyła go po raz pierwszy. Okazało się, że jako informatyk wcale nie musi być hermetyczny i zamknięty na innych ludzi. Nagle stało się jasne, że dla osób z otoczenia nie musi wcale być „puszką pragnień zamkniętą na klucz rutyny życia”. Tak to ujął opowiadając swoje ostatnie dni Ewie. Odmiana.

Pisali co raz bardziej osobiście. Na przeróżne tematy. Od tych najpoważniejszych do tych najbardziej błahych. Ewie rozmawiało się z nim zupełnie inaczej niż z mężem. Jeśli miała jakieś pretensje do Adama, o jakieś zdanie lub się z nim nie zgadzała w pewnej kwestii, to po prostu to pisała.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
walek07
Użytkownik - walek07

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-07 23:05:43